Amir Rais nie jest już zawodnikiem Feyenoordu. Dwudziestoletni ofensywny pomocnik rozstał się z klubem z Rotterdamu w trybie natychmiastowym, po tym jak – według doniesień – miał fizycznie zaatakować kolegę z zespołu rezerw. Klub zdecydował się zakończyć współpracę z młodym piłkarzem.
Rais był związany z Feyenoordem od 2020 roku. W ostatnim sezonie regularnie występował w drużynie U21, a w marcu otrzymał nawet szansę treningów z pierwszym zespołem prowadzonym przez Robina van Persiego. Wydawało się, że kariera pomocnika nabiera tempa, jednak w ostatnich tygodniach niespodziewanie zniknął z pola widzenia.
W sobotę wieczorem konto Feyenoord Youth Watcher, znane z wiarygodnych informacji o młodzieżowych drużynach klubu, poinformowało za pośrednictwem platformy Bluesky, że Rais "już jakiś czas temu opuścił klub z powodu wewnętrznego konfliktu". Dzień później serwis Voetbalzone ujawnił, że przyczyną rozstania było rzekome zaatakowanie jednego z kolegów z drużyny U21.
Co ciekawe, jeszcze na początku marca pojawiały się doniesienia, że Feyenoord zamierza przedłużyć wygasający kontrakt Raisa. Dziennikarz zajmujący się tematyką transferową, Mounir Boualin, informował wówczas na platformie X (dawniej Twitter), że klub jest zadowolony z rozwoju zawodnika i chciałby zatrzymać go w Rotterdamie. "Rotterdamczycy są zadowoleni z postępów 20-letniego ofensywnego pomocnika i chcą, aby kontynuował swoją karierę w Feyenoordzie" – pisał Boualin.
Ostatecznie jednak sytuacja przybrała zupełnie inny obrót, a incydent, do którego doszło wewnątrz drużyny, zakończył przygodę Raisa z Feyenoordem.
Komentarze (0)