Sofyan Amrabat niej est kandydatem do podstawowej jedenastki Giovanniego van Bronckhorsta na niedzielny finał Pucharu Holandii z AZ Alkmaar. Pomocnik dobrze spisał się w ostatnim spotkaniu ligowym przeciwko Willem II Tilburg (1-5). Nie tylko zdobył ładną bramkę, ale wraz z Tonnym Vilheną i Renato Tapią rządził w środkowej strefie boiska.
Amrabat wyglądał wyjątkowo dobrze, jak na zawodnika, który nie gra za dużo. - Ostatni raz w wyjściowym składzie pojawiłem się u siebie z PSV - przypomina.
Marokańczyk częściej grywał w drugim zespole, który z kolei miał dużo przerw. - Trudno jest w takim przypadku utrzymać formę, dlatego trenowałem dodatkowo z Arno Philipsem, naszym trenerem od przygotowania fizycznego, co było dla mnie poważnymi wysiłkiem. Czułem się gotowy na Willem. Po zimowej przerwie jest mi ciężej, bo gramy mniej meczów, a trener raczej chce mieć optymalny zespół i muszę czekać na nową szansę - przyznaje w rozmowie z AD.
Pomocnik liczy, że zagra w finale, a także bardzo ważne będą dla niego dwa ostatnie mecze ligowe. Chce się pokazać, by pozostać w uwadze selekcjonera kadry Maroka. - Teraz myślę tylko o Feyenoordzie, żeby było jasne. Ale wyjazd na mundial byłby świetną sprawą. Obawiałem się, bo mało grałem, ale trener reprezentacji, Hervé Renard ostatnio mnie powoływał, więc nieco odetchnąłem - podsumował.
Komentarze (0)