Z wielkim uśmiechem na twarzy i kciukami uniesionymi do góry, Samuel Armenteros pozował do zdjęć po raz pierwszy w koszulce Feyenoordu. Napastnik do końca sezonu został wypożyczony z Anderlechtu. - Jestem bardzo zadowolony i już nie mogę się doczekać gry dla tego wielkiego klubu - powiedział Armenteros na De Kuip.
Wraz z zasileniem drużyny z Rotterdamu, Szwed wraca do Eredivisie, gdzie już występował w latach 2009-2012 w barwach Heraklesa. Czarnoskóry zawodnik o kubańskich korzeniach podczas swojego pobytu w Holandii był pod wrażeniem De Kuip. - Wraz z Heraklesem grałem tutaj podczas finału Pucharu Holandii. Dla każdego zawodnika gra tutaj jest czymś szczególnym. Przy wypełnionym stadionie, jako piłkarz drużyny przeciwnej, czujesz jakbyś rywalizował z więcej niż jedenastoma przeciwnikami. Mogę grać tutaj i w przyszłym sezonie, jeżeli wszystko pójdzie dobrze - oświadcza.
Armenteros przyznał ponadto, że jednym z głównych powodów dla jakich wybrał Feyenoord, była regularna gra. - Moim celem jest gra i pewne miejsce w reprezentacji. Początek sezonu dla Feyenoordu okazał się bardzo trudny, ale to mnie jeszcze bardziej motywuje, aby swoimi bramkami pomóc klubowi. Jestem w pełnej dyspozycji i oczywiście mam nadzieję, że wystąpię już w niedzielę z Ajaxem - mówi 23-latek.
Przed podpisaniem kontraktu, a już po badaniach medycznych, Samuel powiedział, że omówił wiele spraw z Ronaldem Koemanem. - Była to miła, przyjacielska rozmowa. Trener wyjaśnił swoje plany związane z moją osobą. On wie, że mogę być wykorzystany na każdym miejscu w ataku. Nie mogę się doczekać swojego pierwszego występu - przyznaje Szwed.
Komentarze (1)
Norbi
Czyżby Samuel wygryzł Graziano. A tak na poważnie, to pewnie zagra na boku ataku w klasyku. Przynajmniej po nie powodzeniach w dwóch kolejkach obecnego sezonu, jakiś pozytywny impuls, który wydaje mi się zaprocentuje już w meczu na szczycie.