Samuel Armenteros po trzech latach wrócił do miejsca, gdzie spędzał najlepsze czasy w swojej karierze. 26-letni napastnik Heraklesa Almelo twierdzi, że jest teraz lepszy i to przede wszystkim dzięki Graziano Pelle.
- Feyenoord był oczywiście wspaniałym wyborem, ale miałem tam jeden problem: Graziano Pelle. Miałem bardzo małe szanse na grę tam, gdzie bym chciał. Był najlepszym piłkarzem w Holandii. Na skrzydłach moimi konkurentami byli z kolei Jean-Paul Boëtius i Ruben Schaken. Nie zaliczyłem dużo występów, ale spędziłem na De Kuip przyzwoity rok - wspomina Szwed.
- Ale jestem pewien, że dzięki temu, co tam przeżyłem, stałem się lepszym piłkarzem. Czystą przyjemnością było trenowanie z Graziano. Często było słychać opinię, że był on prostym napastnikiem jedynie z nosem do bramek. Ale proszę mi wierzyć, że miał prawdziwą inteligencję piłkarską - chwalił Armenteros swojego byłego kolegę.
Po odejściu z Feyenoordu, napastnik grał w Willem II Tilburg, Qarabağ Ağdam, po czym wrócił do Almelo.
Komentarze (0)