Feyenoord sprzedał Luisa Sinisterrę i Tyrella Malacię za duże pieniądze do Leeds United i Manchesteru United, więc Rotterdamczycy mają do dyspozycji spore środki finansowe. Mija jednak kolejny tydzień, a zespołu dołączył jedynie Javairo Dilrosun.
Pozycji do obsadzenia kilka, szerokość składu też nie powala z nóg. Arne Slot po raz kolejny bije na alarm i ma nadzieję, że w następnym tygodniu powita na treningu w końcu nowych zawodników.
A przypomnijmy, że trener chciałby minimum siedmiu, czy nawet ośmiu piłkarzy. Dzisiaj Feyenoord przegrał 0-4 z Unionem Sint-Gillis, co tylko potwierdza poważny problem.
AD pisze: - Rotterdamczycy wołają o wzmocnienia, zarówno w wyjściowym składzie oraz jeśli chodzi o głębie składu. Slot jest zdania, że nowy lewy obrońca jest "pilną koniecznością", aby wypełnić wakat po odejściu Malacii. Nie ma też jeszcze następcy dla Guusa Tila, który odszedł do PSV. Dodatkowy pomocnik, zwodnicy do rywalizacji w obronie i dodatkowy napastnik uzupełniają jego listę życzeń.
- W takim klubie jak Feyenoord wydaje mi się nie więcej niż normalne, że dysponujesz dwoma dobrymi napastnikami, którzy mogą ze sobą rywalizować - powiedział Slot, zwracając się do zarządu klubu: - Mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu będziemy mogli powitać kilku nowych zawodników. Wtedy jestem pewien, że zaprezentujemy się lepiej niż dzisiaj.
Feyenoord znowu srogo przegrał u siebie i jednym jasnym punktem był sprowadzony właśnie Javairô Dilrosun. - Pokazał właśnie to, o co zabiegaliśmy. Dlatego go chcieliśmy.
Komentarze (0)