Arne Slot został pytany dzisiaj o mecz z RKC Waalwijk, sytuację w Ajaksie czy zawodników, którzy obecnie nie grają dużo, bo przegrywają rywalizację. Poniżej skrót tego, co mówił trener na konferencji.
Mecz z RKC
- Przeciwnicy póki co mogą mówić na pewno o świetnym sezonie (RKC jest na 12 miejscu z 22 punktami i zremisowało m.in na De Kuip 2-2, red.). Tamten mecz był dziwny. Prowadziliśmy już 2-0, sytuacja wyglądała na bezpieczną, ale w ciągu kilku minut RKC wróciło na 2:2. Potem nie byliśmy już w stanie zapewnić sobie zwycięstwa. Na szczęście jesteśmy teraz w lepszej sytuacji i lepiej wykorzystujemy to, co sobie stwarzamy. Trudno mi cokolwiek powiedzieć o dalszej historii (także ostatni mecz wyjazdowy zakończył się wynikiem 2:2, red.), ale na pewno to ostrzeżenie.
Jens Toornstra
- Jakie ma perspektywy? Sami sobie możecie odpowiedzieć. Może grać na wielu pozycjach, a trener obecnie wybiera innych zawodników. Ma trudne zadanie do wykonania, ponieważ w tej chwili niektórzy radzą sobie bardzo dobrze. Jeśli jest jakiś zawodnik, który zawsze pokazuje, że może wrócić do gry, to jest nim Jens. Dotyczy to Jensa, ale też innych. To na pewno nie jest łatwy czas dla niego. W poprzednich latach też tak bywało, ale nie wiem jak sobie wtedy radził z taką sytuacją. Jestem jednak zdania, że nie poddaje się i umie sobie poradzić z sytuacją. Inni też nie mają z tym problemu. Mówię to na podstawie tego, co ja widzę. Nie wiem, jak jest, gdy rozmawiają między sobą. Ale to jest to, co chcesz zobaczyć u zawodnika.
Cyriel Dessers
- Myślę, że on jest tego bardzo dobrym przykładem: zawodnik, który radzi sobie na tyle dobrze, że może grać od początku. W rozmowach otwarcie mówiliśmy jednak o tym, dlaczego dochodzimy do pewnych wyborów. Mam wrażenie, że rozumieją to. Jak mówiłem, może między sobą sądzą co innego. Ale w klubie nie odnoszę takiego wrażenia.
Sytuacja w Ajaksie
- Byłem całkowicie zaskoczony, gdy oglądałem Studio Voetbal w niedzielny wieczór i pojawiły się wiadomości. Pamiętam, jak jakiś zawodnik Ajaksu, chyba Berghuis mówił: ten komunikat klubu to chyba sprawka hackera. To pierwsza rzecz, o której myślisz. Ale potem okazuje się, że to prawda, byłem trochę w szoku. To sprawiło, że u nas też poruszono ten temat. Niewątpliwie uwaga zostanie na to zwrócona. W 1908 (kompleks szkoleniowy Feyenoord, red.) pracuje niewiele kobiet, myślę, że trzy lub cztery. Tak jak rozmawiasz o tym z personelem technicznym, rozmawiasz również z kobietami o tym, jak doświadczają atmosfery pracy. Wskazali, że atmosfera pracy jest dla nich bardzo przyjemna. Ale to nie dotyczy tylko kobiet, ale także mężczyzn.
PSV
- W PSV nic się nie dzieje. Jedyne, co się tam dzieje, to to, że trener z wygasającym kontraktem wskazuje, że nie przedłuża kontraktu. To zdarza się częściej w piłce nożnej. Nie sądzę, żeby to było aż tak ekscytujące.
Walka o drugie miejsce
- Przy mnie nie rozmawiamy o zajęciu drugiego miejsca. Może być tak, że czasem rozmawiają o tym w szatni. Jedyną rzeczą, o którą się martwimy, jest to, że chcemy grać tak dobry futbol, żeby na koniec sezonu być jak najwyżej. Oznacza to, że musimy się stale rozwijać. Staramy się zwracać na to uwagę. I nie chodzi tu o pierwsze, drugie czy trzecie miejsce. Nie mówimy o tym.
Komentarze (0)