Pomocnik AA Gent, Nana Asare w latach 2003-2007 był związany z Feyenoordem. Ale 27-letni obecnie zawodnik nie zdołał się przebić do pierwszego zespołu. Czy czarnoskóry zawodnik ponownie chciałby zagrać w Rotterdamie?
- Dlaczego nie? To fantastyczny klub. Grałem tam w juniorach i spodobało mi się w Rotterdamie. W futbolu nigdy nie można niczego przewidzieć, co się wydarzy, jestem zawsze gotowy na przygodę - powiedział Asare dla Ghana Soccer News.
Pomocnik zainteresowanie Feyenoordu przyciągnął, gdy grał w akademii Feye funkcjonującej w Ghanie. W wieku siedemnastu lat klub sprowadził go na Varkenoord. Rok później został zawodnikiem Antwerp FC.
Następnie dwa sezony spędził w KV Mechelen, które ostatecznie go wykupiło. W Mechelen udowodnił swoją wartość. W 2009 roku był blisko transferu do Feyenoordu, ale w końcu przeniósł się do FC Utrecht.
W tym klubie został kapitanem i Asare, który również może grać jako lewy obrońca, odnotował 122 mecze ligowe i zdobył 16 bramek. Latem tego roku podpisał czteroletni kontrakt z Ghent, które zapłaciło za niego 850 tysięcy euro.
Komentarze (1)
Norbi
Zawsze to dodatkowy zawodnik i kolejne pole manewru, a wiemy jak to jest i było, że nie mieliśmy kim grać czy to w obronie czy w pomocy, dlatego warto mieć szeroką ławkę, tylko żeby nie było tak, że czy jego czy kogokolwiek innego się sprowadzi i będzie tak jak z Singhem, bo tak to szkoda sobie głowę zawracać w takim przypadku.