Quilindschy Hartman wydaje się na ten moment wypaść z podstawowego składu Feyenoordu. Lewy obrońca rozpoczął sobotni mecz wyjazdowy z Heraclesem Almelo (1:4) na ławce rezerwowych i pojawił się na murawie dopiero w końcówce spotkania. Po meczu klub nie udostępnił go mediom do wywiadów, co – zdaniem komentatora NOS, Armana Avsaroglu – może świadczyć o tym, że wokół zawodnika dzieje się coś więcej niż tylko zwykłe decyzje sportowe.
– Zadałem Van Persiemu pytanie o Hartmana – to jednak delikatna sytuacja. Przecież to reprezentant kraju, który był blisko transferu do Chelsea za duże pieniądze. Doznał poważnej kontuzji, wrócił po zerwaniu więzadeł krzyżowych... Van Persie trochę zbył temat, uśmiechnął się, niby odpowiedział, ale zabrakło konkretów. Mógłby być bardziej transparentny – komentował Avsaroglu.
Hartman wrócił do gry na początku bieżącego roku kalendarzowego i od tego czasu kilkukrotnie pojawiał się w wyjściowym składzie. Jednak w ostatnich tygodniach jego rola w zespole uległa zmianie. – Jest gotowy do gry, o czym świadczą jego wcześniejsze występy w styczniu i lutym. Ale pojawiła się krytyka, że nie prezentuje odpowiedniego poziomu. I tak, trochę po cichu, spadł w hierarchii – być może nawet na trzeci plan – i niewielu kibiców to zauważyło – dodał komentator.
Kolejnym istotnym aspektem jest sytuacja kontraktowa zawodnika. Obecna umowa Hartmana obowiązuje do połowy 2026 roku. Jak twierdzi Avsaroglu, rozmowy o przedłużeniu kontraktu nie są obecnie prowadzone. – Jeśli Feyenoord chce jeszcze zarobić na jego transferze, to musi sprzedać go tego lata. A to z kolei rodzi pytanie: dlaczego nie dają mu grać, skoro chcieliby go wypromować i zwiększyć jego wartość rynkową?
Oficjalnie Feyenoord tłumaczył nieobecność Hartmana przed kamerami faktem, że rozegrał zbyt mało minut, by jego wypowiedź miała wpływ na ocenę meczu. Avsaroglu jednak nie krył rozczarowania tą decyzją. – Chciałem z nim porozmawiać po spotkaniu, ale klub nie wyraził na to zgody. Z tego powodu nie stanął przed kamerą. Jestem ciekaw, jak ta sytuacja się rozwinie. Van Persie zostaje w klubie na kolejny sezon, a Hartman – przynajmniej teoretycznie – również. To może być historia warta dalszego śledzenia.
Prowadzący program, Jeroen Stekelenburg, zasugerował, że być może Hartman nie jest jeszcze w pełni sił. Avsaroglu tego nie wyklucza, ale zauważa, że zawodnika spotkała seria niepowodzeń. – To trudna historia. Hartman przeszedł poważną kontuzję, nie został zgłoszony do rozgrywek Ligi Mistrzów, szybko stracił miejsce w składzie. A przecież wcześniej sprawiał wrażenie gracza, którego naprawdę dobrze się oglądało.
Komentarze (0)