Ayase Ueda wyrasta w tym sezonie na bezdyskusyjnego numer jeden w ataku Feyenoordu. Po dwóch przeciętnych latach w Rotterdamie, Japończyk pod wodzą Robina van Persiego przeżywa prawdziwe odrodzenie. W wygranym 3:2 meczu z FC Utrecht ponownie odegrał kluczową rolę, zdobywając dwa gole i zapewniając swojej drużynie komplet punktów. Zespół z De Kuip notuje znakomity początek sezonu, a Ueda jest jednym z głównych autorów tego sukcesu.
Po ośmiu kolejkach Eredivisie napastnik z Japonii jest liderem klasyfikacji strzelców z ośmioma trafieniami na koncie. Trafiał już przeciwko NAC Breda, Excelsiorowi, Sparcie Rotterdam (dwukrotnie) oraz Fortunie Sittard, a decydujące bramki zdobywał w meczach z FC Groningen i FC Utrecht (również dwukrotnie).
Średnia jednego gola na mecz plasuje Uedę w elitarnym gronie napastników Feyenoordu. W ciągu ostatnich dwudziestu lat tylko dwóch zawodników klubu mogło pochwalić się identycznym osiągnięciem – Graziano Pellè i Santiago Giménez.
Włoski snajper dokonał tego w sezonie 2013/14 pod wodzą ówczesnego trenera Feyenoordu, a obecnie selekcjonera reprezentacji Holandii, Ronalda Koemana. Tamten sezon zakończył z dorobkiem 23 bramek w lidze, prowadząc rotterdamski klub do drugiego miejsca w tabeli. Dziesięć lat później, w kampanii 2023/24, Santiago Giménez poszedł jeszcze dalej – w pierwszych ośmiu kolejkach zdobył aż jedenaście goli, w tym efektownego hattricka na Johan Cruijff ArenA przeciwko największemu rywalowi.
Komentarze (0)