Simon Gustafson od kilku tygodni jest podstawowym zawodnikiem Feyenoordu. Jest niemal pewne, że Szweda czeka teraz przerwa. Niewykluczone, że długa. Wszystko przez jedną z sytuacji z dzisiejszego meczu z Heraklesem, kiedy Szwed uderzył z łokcia w brzuch Marka-Jana Fledderusa. Holenderski piłkarz po tym incydencie miał trudności z oddychaniem i długo zajmowali się nim klubowi lekarze. Całe zdarzenie przeoczył sędzia Bas Nijhuis.
- Ale Nijhuis powiedział mi, że po obejrzeniu powtórek okazało się, że to była czerwona kartka - powiedział Fledderus. Sam arbiter pozostawia sprawę prokuratorowi KNVB. - Nie widziałem tego, ale gdybym widział, Feyenoord grałby dalej w dziesiątkę - ocenił Nijhuis . - W takich momentach chciałbym mieć możliwość skorzystania z powtórek - dodał.
Komentarze (0)