Cole Bassett od kilku dni jest zawodnikiem Feyenoordu. Dwudziestoletni Amerykanin widział swoich nowych kolegów z drużyny w niedzielnym meczu z NEC i ma nadzieję, że będzie mógł wystąpić w derbowej konfrontacji ze Spartą za dwa tygodnie. Następnie spotka się z byłym kolegą z drużyny Younesem Namli, który odegrał znaczącą rolę w jego transferze.
- Przed przyjściem znałem tylko trochę Reissa Nelsona, ponieważ kilka lat temu byłem w Arsenalu. Pomógł też w podjęciu decyzji, ponieważ jest Anglikiem i oczywiście dobrze mówi po angielsku. Znam też Namliego ze Sparty, który był w mojej drużynie w zeszłym roku. Miał Arne za trenera w PEC Zwolle i wypowiadał się o nim bardzo pozytywnie. W zasadzie każdy to mówił. Opowiedział mi też wiele o lidze. Że to będzie dobra liga dla mnie z moim stylem gry - powiedział w rozmowie z RTV Rijnmond. - Jestem absolutnie gotowy do gry. Trenuję dla siebie, dopóki nie dostanę pozwolenia na pracę.
Choć Slot zaznaczył, że Bassett został sprowadzony głównie na dłuższą metę, sam ma inne plany. - Chcę grać tak szybko, jak to możliwe. Wiem, że dostanę swoją szansę i może to być bardziej związane z przyszłym sezonem, ale jako zawodnik nie chcesz czekać pół roku, aż będziesz mógł grać. Wolałbym już zagrać przeciwko Sparcie. Oczywiście muszę wykazywać się na treningach, ale jestem ambitnym zawodnikiem i chcę jak najszybciej pojawić się na boisku.
Komentarze (0)