Prezes Club Brugge, Bart Verhaeghe jedno wie na pewno: w ciągu kilku najbliższych lat Eredivisie zniknie w obecnej formie. We francuskiej gazecie „Le Monde” mówi o BeNeLidze, transgranicznej lidze z holenderskimi i belgijskimi klubami. - Belgia to mały kraj piłkarski o ograniczonych budżetach - mówi. - Chcielibyśmy być pierwszym krajem po topowych głównych ligach (Belgia jest obecnie ósma w rankingu UEFA, red.).
- Ale aby osiągnąć sukces w tym świecie, musimy wydajniej i oszczędniej wykorzystywać nasze pieniądze. Właśnie dlatego współpracujemy z Holandią, aby opracować ligę, która będzie inna w stosunku do wielkiej piątki (Hiszpania, Włochy, Anglia, Francja i Niemcy), red.). Ligę, która będzie generowała większe zainteresowanie i pieniądze - dodaje Verhaeghe.
Według Verhaeghe, wprowadzenie tej zmiany nie potrwa długo. - W tym tygodniu planowane jest nowe spotkanie. Może się to nadejść szybko. Jeśli BeNeliga nie pojawi się w następnym sezonie, z pewnością nastąpi to w ciągu dwóch następnych sezonów - powiedział przedstawiciel Club Brugge.
- Już pod koniec maja odbyliśmy poważne rozmowy. Ze strony holenderskiej obecni byli Ajax, PSV, Feyenoord, AZ, Vitesse i Utrecht. Belgię reprezentowali Anderlecht, Club, Standard i RC Genk. Zamiarem jest, aby nowe rozgrywki miały dziesięć holenderskich i osiem belgijskich klubów - podsumował Verhaeghe.
Komentarze (1)
Mazowszanin
Mam nadzieje ze ta liga nie powstanie. Jestem fanem ligi holenderskiej nie zadnej beneligi.