Feyenoord bez jakichkolwiek problemów pokonał RKC Waalwijk. W drugiej połowie kibice zdołali wejść na stadion. W rezultacie gra została na krótko wstrzymana. Do sytuacji odniósł się kapitan, Steven Berghuis.
- Nie byłem jakoś specjalnie zszokowany racami. Jestem tu pięć lat, jestem przyzwyczajony do tego - mówił po meczu. - Z tego znamy kibiców. To na pewno miało aspekt pozytywny. Chcieli okazać wsparcie przed barażami. Stadion jest zamknięty i nie mogą wejść. Więc na pewno nie spodziewałem się tego. Ale nie uciekliśmy, a zostaliśmy całym zespołem. Nawet chwilę klaskaliśmy.
- Prosiliśmy też o zachowanie spokoju, więc uważam, że dobrze zareagowaliśmy. Jeżeli chodzi o sam mecz, druga połowa była naprawdę dobra. Zwłaszcza El Bouchataoui się wyróżnił. On naprawdę wniósł coś dodatkowego do naszej gry. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby wygrać te baraże - podsumował Steven.
Komentarze (0)