Steven Berghuis wyszedł w podstawowym składzie na Hiszpanię (1-1) i ostatecznie spędził na boisku jedną połowę. Trener Frank de Boer zdecydował się na system 4-4-3 w ataku z Memphisem Depayem, Luukiem de Jongiem i właśnie kapitanem Feyenoordu.
Po urazach Tyrella Malacii i Orkuna Kökçü, największym zwycięstwem Feyenoordu jest to, że Berghuis nie doznał kontuzji i wyszedł z walki bez szwanku.
A Oranje, jak to Oranje pod wodzą De Beoera, po prostu słabo. W niedzielę o godzinie 18:00 czeka nas mecz w Lidze Narodów z Bośnią i Hercegowiną.
Komentarze (0)