Besiktas ostrożnie podchodzi do pojedynku z Feyenoordem. Powiedział Slaven Bilić na konferencji prasowej poprzedzającej środowy mecz na De Kuip. - Feyenoord to zespół, który nie gra typowego holenderskiego futbolu - zauważył szkoleniowiec gości. - Zespół jest bardzo groźny szczególnie na skrzydłach i ma, na przykład, Jordyego Clasie, dobrego pomocnika. Drużyna ma kilku niskich zawodników, ale nie jest to minusem w ich przypadku. Ci utalentowani zawodnicy grają odważnie i nie boją się popełniać błędów. Nie obawiamy się tego pojedynku, ale musimy mieć się na baczności - odpowiadał Chorwat.
Według Bilicia, Feyenoord i Besiktas są obecnie w takiej samej sytuacji. Oba kluby uchodzą za świetne w swoich krajach, ale w ostatnich latach nie miały za wiele okazji do gry w europejskich pucharach. Ponadto, zarówno Besiktas i Feyenoord tego lata stracili kilku podstawowych zawodników. - Oba zespoły nie mają za wiele doświadczenia w Europie, ale są równie głodni osiągnięcia czegoś na europejskiej arenie. Mamy nadzieję, że uda nam się wywalczyć korzystny wynik już w środę na De Kuip, ale osobiście twierdzę, że ostatecznie o wszystkim przekonamy się w Stambule za tydzień - mówi Bilić.
Na spotkaniu z mediami obecny był też Atiba Hutchinson. Pomocnik Besiktasu w latach 2010-2013 występował w PSV Eindhoven i przez dłuższy czas pracował tam z Fredem Ruttenem. Hutchinson ma dobre wspomnienia związane z trenującym obecnie Feyenoord szkoleniowcem. - To on sprowadził mnie do Holandii, jestem mu wdzięczny. Szczególnie dobrze pracuje z młodymi zawodnikami, wiele się od niego nauczyłem. Miło, że ponownie się spotkamy i to na tym etapie - mówił urodzony w Kanadzie zawodnik.
Hutchinson, dzięki grze w PSV, dobrze zna holenderskie boiska. - Obie drużyny czekały na ten mecz. Analizowaliśmy grę Feyenoordu i jesteśmy dobrze przygotowani oraz gotowi do tego meczu - zakończył eks PSV'er.
Komentarze (1)
Norbi
Oni mają takie same stroje treningowe jak Feye.