Feyenoord nie dokona żadnych większych inwestycji w skład w nadchodzącym oknie transferowym. Zespół z Rotterdamu poległ w Lidze Europy i dlatego brakuje im dodatkowych przychodów. Należy również wziąć pod uwagę koronawirus.
Dyrektor generalny Mark Koevermans wskazał w zeszłym tygodniu, że Feyenoord ma w budżecie uwzględnioną drugą połowę sezonu już z kibicami. A wiemy, że w styczniu stadiony będą dalej puste, a prognozy na luty i marzec nie są jeszcze pozytywne. Pieniądze, które są teraz dostępne, muszą zostać wykorzystane na pokrycie wszystkich wydatków z tym związanych.
To na pewno nie ucieszy Dicka Advocaata. Wiadomo, że 73-letni trener chciałby wzmocnić skład dodatkowym napastnikiem. Feyenoord podejmuje działania na rynku transferowym tylko wtedy, gdy uda mu się sprzedać jednego z zawodników.
Komentarze (0)