Feyenoord musiał zadowolić się remisem po raz drugi w okresie przygotowawczym. Tym razem piłkarzom Dicka Advocaata skutecznie postawiła się Arminia Bielefeld.
Oprócz bezbramkowego remisu z FC Twente, pozostałe trzy mecze towarzyskie przyniosły trzy zwycięstwa, zwłaszcza zwycięstwo 3:1 nad Borussią Dortmund podziałało na wyobraźnię. Po spotkaniu z BVB trener był bardzo zadowolony, czego nie będzie można napisać po beznadziejnym pojedynku z beniaminkiem Bundesligi. Zwłaszcza pierwsza połowa była tragiczna, ale ogólnie całe spotkanie było mocno senne.
Dopiero po prawie godzinie Feyenoord miał pierwszą dobrą szansę. A przed nią stanął Luciano Narsingh, ale skrzydłowy nie potrafił skutecznie wykończyć. Portowcy w ostatnich trzydziestu minutach starali się grać zdecydowanie bardziej ofensywnie, ale to nie wystarczyło do czwartego zwycięstwa w przygotowaniach do nowego sezonu. Jeszcze kilka większych czy mniejszych szans było, ale ostatecznie mecz zakończył się nudnym 0-0.
Komentarze (0)