Feyenoord rozegrał przeciwko RKC Waalwijk jeden ze swoich najgorszych meczów w tym sezonie. Przyznał to również kapitan Justin Bijlow, choć golkiper dodał, że w obliczu zwycięstwa nie miało to większego znaczenia.
Przed kamerą ESPN Bijlow stwierdził, że krytyka gry Feyenoordu była uzasadniona. - Na pewno, zwłaszcza po zeszłym tygodniu, kiedy to w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze. Dzisiaj tymczasem to, co pokazaliśmy na boisku, nie było po prostu dobre. Nasze straty przekładały się na to, że RKC było groźnym rywalem. Ale tak, punkty są najważniejsze.
- Mimo, że nie graliśmy dobrze, zrobiliśmy swoje metry i pracowaliśmy naprawdę ciężko. Byliśmy pod presją, ale mieliśmy dwie kontry kontr i strzeliliśmy dwa gole. O tyle dobrze. Nikt nie zagrał najlepszego meczu, ale najważniejsze są trzy punkty - podsumował Bijlow.
Komentarze (0)