Uraz Justina Bijlowa po wślizgu Gyrano Kerka nie jest groźny. Poinformował o tym sam zawodnik zaraz po zakończenia meczu z Utrechtem. - Na szczęście, wszystko jest dobrze. Ale było bardzo bolesne. Zostałem uderzony pod kolano, a nie w samo kolano. Na szczęście to nic poważnego - dodał Justin.
Za dwa tygodnie Bijlow spodziewa się, że po prostu zagra z Vitesse.
Komentarze (0)