Pim Blokland w 2010 roku zapoczątkował działalność fundacji "Przyjaciele Feyenoordu", która w krótkim czasie zebrała trzydzieści milionów Euro i pozwoliła klubowi na wychodzenie na finansową prostą. W międzyczasie w raz z sytuacją finansową poprawiała się również i ta sportowa. Blokland jest zadowolony z kierunku w jakim dąży Feyenoord.
"Zakładałem, że do czołówki Eredivisie dołączymy w 2015 roku. Spójrz gdzie jesteśmy teraz. Widzę tylko uśmiechnięte twarze wypełniające stadion. Klub jest żywy jak nigdy. Słyszałem, że bielty na mecze z Utrechtem i Vitesse zostały już wyprzedane."
Oprócz przyjemności Blokland ma jeszcze wielki ból głowy związany z budową nowego stadionu. "Chodziłem na De Kuip przez sześćdziesiąt lat. Jeżeli jednak chcemy ruszyć do przodu, musimy grać na nowym stadionie. Inaczej nigdy nie dołączymy do europejskiej czołówki. Kibice powinni myśleć teraz jak powinien wyglądać nowy stadion i jak przenieść na niego atmosferę De Kuip."
Komentarze (0)