Jean-Paul Boetius nie jest smutny z powodu nie powołania go do ostatecznej kadry Oranje, przez trenera Louisa van Gaala na najbliższe dwa mecze eliminacyjne MŚ. Napastnik Feyenoordu, jest natomiast zaszczycony, że jego nazwisko pojawiło się w preselekcji. Boetius teraz ma nadzieję, że jego koledzy z drużyny, którzy zostali powołani pokażą swoją aktywność.
- To, że mnie nie ma w kadrze reprezentacji nie jest wielkim rozczarowaniem. Moje nazwisko pojawiło się w preselekcji, a więc dla mnie to przede wszystkim potwierdzenie, że jestem na dobrej drodze - powiedział młodzieniec w rozmowie z Algemeen Dagblad.
Boetius nie znalazł się w definitywnym wyborze Van Gaala, czy powodem było małe zaangażowanie napastnika w meczu z Rodą JC. - Nie sądzę, żeby moje słabsze zaangażowanie było powodem, że nie jestem w kadrze Oranje. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale jestem szczęśliwy z możliwego debiutu Tonny'ego Vilheny.
Komentarze (0)