Jean-Paul Boetius ponownie rozpoczął spotkanie w wyjściowej jedenastce. Pod nieobecność kontuzjowanego Elvisa Manu, piłkarz dostał kolejną szansę pokazania swoich umiejętności.
Napastnik mógł strzelić trzecią bramkę dla podopiecznych Ruttena jednak piłka po jego strzale i rykoszecie obrońcy trafiła w słupek. - To, że piłka po moim strzale trafiła w innego gracza nie usprawiedliwia mnie. Po raz kolejny nie trafiłem do bramki rywali czym pewnością rozczarowałem kibiców i zespół. Nie jestem zadowolony z mojej dzisiejszej gry - ocenił swoją grę Boetius.
W obecnym sezonie piłkarz ma prawo być niezadowolony ze swojej postawy. Wyceniany na 5 mln euro napastnik w obecnym sezonie podczas 28 występów zdobył zaledwie 5 bramek.
Komentarze (1)
Norbi
On zaczyna mnie wkurzać powoli, niech się zabierze do grania, a nie popisywania, bo zaczyna chyba sodówka uderzać do głowy.