Jordan Bos zakończył przerwę na mecze reprezentacyjne bez żadnych problemów zdrowotnych i w pełni gotowy do gry ponownie dołącza do Feyenoordu. Lewy obrońca we wtorkowy poranek rozegrał niespełna pół godziny w towarzyskim starciu Australii z Nową Zelandią, które Socceroos pewnie wygrali 3:1. Bramki dla drużyny prowadzonej przez Tony’ego Popovicia zdobyli Mohamed Toure (dwa trafienia) oraz Nestory Irankunda.
Bos pojawił się na murawie po przerwie i jego występ oceniono na 6,5 w lokalnych mediach. Teraz przed zawodnikiem czeka blisko 24-godzinna podróż powrotna do Rotterdamu. Feyenoord, mający przed sobą ligowe spotkanie ze sc Heerenveen w sobotę wieczorem na De Kuip, będzie mógł liczyć na obecność Australijczyka. Trener Robin van Persie ma także do dyspozycji Gijsa Smala, co zwiększa jego możliwości rotacji w defensywie.
Wyzwania związane z grą w reprezentacji
Bos nie ukrywa, że dalekie podróże i intensywne mecze międzynarodowe są dla niego sporym obciążeniem fizycznym. W przeszłości dwukrotnie zmagał się z kontuzją mięśnia dwugłowego uda, która pojawiała się właśnie po powrocie z przerwy reprezentacyjnej.
- Takie wyjazdy są wymagające dla mojego organizmu, ale występy w barwach Australii traktuję jako ogromny zaszczyt. Muszę jednak odpowiednio dbać o swoje ciało, bo tylko wtedy mogę uniknąć urazów. Zazwyczaj po powrocie z kadry od razu jestem gotowy do gry w klubie, choć zdarzało się, że urazy towarzyszyły mi zarówno podczas zgrupowania, jak i po nim. Dlatego teraz musimy zachować jeszcze większą ostrożność – podkreślił Bos.
Komentarze (0)