W sobotnie popołudnie Feyenoord U-21 rozpocznie nowy sezon ligowy meczem przeciwko rówieśnikom z akademii FC Twente/Heracles. Zespół z Varkenoord ma za sobą udany okres przygotowawczy i liczy, że w tym roku ponownie włączy się do walki o awans do Tweede Divisie. Trener Pascal Bosschaart w rozmowie z klubowymi mediami podzielił się swoimi spostrzeżeniami i planami na nadchodzące miesiące.
– Za mną krótka, ale dobra przerwa letnia. Miniony sezon był piękny – pełen wyjątkowych chwil i doświadczeń – mówi Bosschaart. – Udział w meczu na De Kuip i wyjazd do Włoch były niezapomnianymi przeżyciami. Mogę więc patrzeć wstecz z dużą satysfakcją. Oczywiście, wciąż mam w pamięci rozczarowanie po ostatnim meczu z Jong Spartą. Tego tak łatwo nie zapomnę, bo w pierwszym spotkaniu półfinału sami wypuściliśmy awans z rąk.
Tamten dwumecz zakończył się porażką mimo walki do końca. – Na Varkenoord przegrywaliśmy już 0:3, a w rewanżu udało się przejąć inicjatywę. Mieliśmy rywali na widelcu i wystarczyło tylko postawić kropkę nad „i”, ale zamiast tego straciliśmy gola na 1:3. To była bolesna lekcja. Teraz jednak mamy nową grupę zawodników i solidnie przepracowany presezon. Od soboty zaczyna się prawdziwa gra – i trzeba pamiętać, że nawet najlepsze przygotowania nie będą miały znaczenia, jeśli sezon otworzymy porażką.
Ouarghi nowym kapitanem
Jednym z kluczowych elementów nowego projektu Feyenoordu U21 będzie Ayoub Ouarghi, który przejął opaskę kapitańską. Bosschaart nie ukrywa, że bardzo liczy na swojego podopiecznego. – Ayoub przepracował całe przygotowania na wysokim poziomie i pozytywnie wyróżniał się na tle grupy. Widzę w nim wiele cech, które miałem sam jako zawodnik. To urodzony zwycięzca. Chcę, żeby balansował na granicy, bo potrafi rozpalić ogień w zespole. Może wybić przeciwnika z rytmu, ale musi uważać, żeby nie przesadzić – to cienka linia, której nie można przekroczyć – podkreśla szkoleniowiec.
Dla samego Ouarghiego to wyróżnienie ma ogromne znaczenie. – Podczas przygotowań pokazałem się z dobrej strony, a możliwość trenowania i rozegrania minut w pierwszym zespole była dla mnie czymś wyjątkowym. Na własne oczy zobaczyłem, jak dużo pracy ci zawodnicy wkładają w każdy dzień. Tam nie ma chwili wytchnienia, poziom jest znacznie wyższy, a tempo niesamowite. To doświadczenie tylko wzmocniło moje ambicje. Teraz chcę być liderem tej drużyny i pomóc jej w osiąganiu kolejnych celów.
Komentarze (0)