Peter Bosz z niecierpliwością wyczekuje niedzielnego starcia pomiędzy Feyenoordem a PSV. Podczas piątkowej konferencji prasowej szkoleniowiec drużyny z Eindhoven wyraził duże uznanie dla zespołu prowadzonego przez Robina van Persiego, a także nawiązał do ich ostatnich występów w europejskich pucharach.
Zdaniem Bosza Feyenoord należy obecnie do dwóch najmocniejszych ekip w Holandii. - Patrząc na to, jak wygląda sytuacja w tej chwili, można powiedzieć, że to prawdopodobnie obecny numer jeden i dwa w lidze – bo takie miejsca zajmują. Czy na koniec sezonu nadal będą na szczycie, tego oczywiście nie da się przewidzieć”, podkreślił trener podczas spotkania z mediami.
Zapytany o ocenę samego Feyenoordu, Bosz odpowiedział z pełnym uznaniem: - Oni naprawdę wykonują świetną pracę. Pochwaliłem ich już po meczu z Aston Villą. Zagrali wtedy fantastyczną pierwszą połowę – była to piłka po prostu przyjemna do oglądania. Agresywne pressowanie, odwaga w posiadaniu piłki, duża płynność. Jako zwykły miłośnik futbolu oglądałem to z przyjemnością i to powiedziałem otwarcie.
Szkoleniowiec PSV spodziewa się w niedzielę dynamicznego i intensywnego widowiska na De Kuip: - Starcia takich drużyn zazwyczaj mają swoją temperaturę i potrafią być bardzo atrakcyjne – choć w Neapolu pewnie mają na ten temat inne zdanie. To dwa zespoły, które zderzą się ze sobą zarówno fizycznie, jak i taktycznie. To może być mecz na bardzo wysokiej intensywności, z szybkim przejściem z obrony do ataku, a może też okazać się naprawdę świetnym widowiskiem.
Kadra PSV niemal w komplecie
W Eindhoven sytuacja zdrowotna wygląda całkiem pozytywnie. Poza grą pozostają jedynie Alassane Pléa i Ruben van Bommel. Kiliann Sildillia wznowił treningi, choć nie ma jeszcze pewności, czy znajdzie się w kadrze meczowej na niedzielę.
Bosz zakończył konferencję lekkim żartem, kierując go w stronę rywali z Rotterdamu: - Muszę przyznać, że ucieszył mnie ich wynik 7:0 z Heraclesem. W piłce rzadko zdarza się, żeby drużyna rozegrała dwa równie znakomite mecze z rzędu.
Komentarze (0)