Feyenoord złożył oficjalną ofertę za Erica Botteghina. Została ona odrzucona, ale to nie zniechęca Portowców, którzy szykują już nową propozycję. Sam zainteresowany udzielił dziś wywiadu, w którym wyraził nadzieję, że oba kluby dojdą szybko do porozumienia, a on przeniesie się na De Kuip.
- Przyjechałem do Holandii, żeby zrobić jak najlepszą karierę. Pod względem sportowym i finansowym. Mam prawie 28 lat i pojawiła się szansa. Feyenoord to jeden z największych klubów w Holandii. To jest dla mnie jak sen - powiedział Brazylijczyk.
- Zrobiłem wszystko, co mogłem zrobić dla Groningen, ale teraz myślę też o sobie. To jest moja szansa - dodaje obrońca, który nie rozumie faktu, że jego obecny klub tak mocno stawia na swoim i nie pozwala mu odejść.
- Nie, nie rozumiem. Przecież jeżeli odejdę do Feyenoordu, będzie to dobre też dla Groningen. W kategoriach sportowych, pomogłem klubowi dwukrotnie, a teraz mogę pomóc finansowo. Transfer do Feyenoordu może być dobry dla obu stron, dla mnie, jak i dla Groningen - ocenia Botteghin.
- Mam nadzieję, że kluby szybko się się porozumieją. W Feyenoordzie wszystko jest fantastyczne. Mogę co dwa tygodnie grać dla 50 tysięcy kibiców, cała historia i co sezon będę miał szansę uczestniczenia w walce o mistrzostwo. Myślę, że byłoby to bardzo dobry krok, finansowy, ale przede wszystkim sportowy - skomentował piłkarz.
Komentarze (0)