Eric Botteghin po strzeleniu gola Sparcie Rotterdam (6-1) ściągnął czarną opaskę i uniósł dwa palce wskazujące do nieba. W ten sposób obrońca oddał hołd ofiarom katastrofy lotniczej, która miała miejsce w ubiegłym tygodniu w Kolumbii.
- Chciałem coś zrobić, to mały gest, ale od serca - powiedział po meczu. - To był bardzo trudny tydzień dla wszystkich w Brazylii i w ogóle dla światowego sportu. To niewiarygodne, co się stało - mówi dalej.
O samym spotkaniu Brazylijczyk wypowiadał się bardzo pozytywnie. - Zagraliśmy doskonale. Dobre tempo i było wiele energii w naszej grze. Powinniśmy starać się pokazywać to w każdym meczu.
Wygrana 6-1 nakręci Feyenoord przed czwartkowym, arcyważnym pojedynkiem z Fenerbahce. Zespół z De Kuip musi wygrać różnicą dwóch goli, aby wyjść z grupy.
- To będzie inna historia, niż w niedzielę, ale wierzymy w korzystny wynik. Zrobimy wszystko, aby awansować - podsumował defensor.
![]()
Komentarze (0)