Eric Botteghin z dumą patrzy na swoje lata w Feyenoordzie. Obrońca wraca teraz do rodzinnej Brazylii.
- Na pewno będę tęsknić za atmosferą na stadionie - mówi Botteghin w pożegnalnym wywiadzie dla Feyenoord TV. Puste stadiony sprawiły jednak, że obrońca nie mógł cieszyć się kibicami na trybunach. - Przykro mi, bo nie chciałem się żegnać w ten sposób.
Botteghin grał w Holandii od 2007 roku i w kraju tulipanów przeżył wiele pięknych chwil. Jedno z pierwszych ważniejszych wydarzeń nastąpiło w sezonie 2015-2016, kiedy zespół triumfował w rozgrywkach o Puchar Holandii. 3 lutego 2016 roku był odpowiedzialny za arcyważną bramkę w dogrywce przeciwko Rodzie JC Kerkrade.
- Miałem już skurcze ścięgna udowego i łydki. Ale jeszcze zdołałem zdobyć bramkę. To dało trochę nadziei na resztę sezonu. To było bardzo wyjątkowe, że wygraliśmy puchar.
Rok później z kolei Feyenoord został mistrzem kraju. - Zdaję sobie sprawę, że napisaliśmy z tym zespołem dużą historię. Nigdy tego nie zapomnę, wracam do Brazylii bardzo dumny - podsumował.
Komentarze (0)