Khalid Boulahrouz, który swego czasu grał dla Sevilli, twierdzi, że ma wspaniałe wspomnienia z hiszpańskiego klubu. Obrońca Feyenoordu w czwartek obejrzy pojedynek swojego byłego i obecnego pracodawcy.
- Mam stamtąd dobre wspomnienia. Kiedy tam występowałem, mieliśmy naprawdę dobry zespół i zdobyliśmy wówczas Superpuchar Hiszpanii - przypomina Khalid.
Jednak w Sewilli były też te gorsze chwile. - Oczywiście, że były, rozegrałem przecież tylko dziesięć oficjalnych meczów dla Sevilli. Ale mimo wszystko dobre wspomnienia przeważają - dodaje były reprezentant Holandii.
- Sevilla to wspaniały klub. Na pewno dojdzie do miłego spotkania ze starymi znajomymi. Miasto jest fantastyczne, atmosfera również i sam zespół gra dobry futbol - ocenia Boulahrouz.
Doświadczony defensor w rozmowie z Feyenoord TV odniósł się też do trapiących go od długiego czasu kontuzji. - To frustrujące. Ciężko pracuję, żeby wrócić do gry - mówi. - Wszystko idzie w dobrym kierunku. Na szczęście trenuje już na boisku.
Komentarze (0)