Róbert Boženík został sprowadzony do Holandii przez Feyenoord ostatniej zimy. Utalentowany słowacki napastnik jest uważany w swoim kraju za jeden z największych talentów w tej chwili i miał kilka ofert w kieszeni. Dyrektor techniczny Frank Arnesen przekonał go do Feyenoordu po dobrej rozmowie.
- Miesiąc przed podpisaniem kontraktu zacząłem zagłębiać się w ten klub. Nie chciałem niczego więcej niż iść do Feyenoordu. Dyrektor sportowy MŠK Žilina zadzwonił do mnie pewnego dnia i zapytał. 'Czego chcesz Robert? HSV to wspaniały klub. Feyenoord też, ale mogą nie mieć pieniędzy, aby cię sprowadzić'. To było dla mnie oczywiste. Jeśli Feyenoord nie wypali, zostanę tu aż do lata.
- Wszystko sobie ułożyłem. Okej, jeśli pojadę do Rosji, zarobię dużo pieniędzy. Ale czy to jest najważniejsze dla 20-letniego piłkarza? Nie. A jeśli chodzi o Włochy, to marzenie każdego piłkarza, aby grać w Serie A. Ale moim zdaniem przeskok z ligi słowackiej jest ogromny. We Włoszech, ze swoim wiekiem i doświadczeniem, nie byłbym podstawowym graczem. Kiedy zgłosił się Feyenoord, poczułem od razu, że to jest 'to', zwłaszcza po rozmowie z Frankiem (Arnesenem, red.). Szczerze powiedział mi, jakie są plany wobec mnie i przekonali mnie - podsumował Słowak.
Komentarze (0)