Brad Jones miał istotny udział w mistrzostwie Feyenoordu w 2017 roku. Australijczyk szczególnie pamięta ostatni tydzień: bolesne potknięcie przeciwko Excelsiorowi, a następnie zemsta przeciwko Heraklesowi Almelo.
- To było niewiarygodne, co się wtedy wydarzyło na stadionie, ale wciąż mam gęsią skórkę, kiedy o tym myślę - powiedział Jones w rozmowie z oficjalną stroną.
W decydującym spotkaniu Dirk Kuyt zdobył hattricka i w tak niesamowitym stylu zakończył karierę. - Po meczu o mistrzostwo powiedziałem Dirkowi, że jeśli w tym czasie zrezygnuje z futbolu, będzie to rodzaj zakończenia filmu, prawie zbyt dobry, by w to uwierzyć - wspomina Brad.
Tydzień po porażce w derbach (3-0, red.), Portowcy byli całkowicie innym zespołem. - Myślę, że ważne było, aby młodsi chłopcy widzieli kogoś takiego jak Dirk Kuyt, że po prostu robił swoje, bez względu na zbliżający się mecz o mistrzostwo. Wysłał ważny sygnał - przypomniał Jones. - Dirk jest maszyną , nigdy się nie opuszcza - dodał w dalszej części wywiadu.
Jones już raz doświadczył końcowej fazy sezonu, gdy nagle sprawy zaczęły się komplikować. W 2014 roku jako rezerwowy był świadkiem tego, jak Liverpool tracił szansę na mistrzostwo Anglii.
- Od tego czasu wiele się nauczyłem, w szczególności, że jako piłkarz powinien być zawsze zrównoważony mentalnie, a nie zbyt spięty. To był problem w Liverpoolu, emocje zaczęły odgrywać zbyt dużą rolę - rozpamiętuje tamten moment.
- Mimo porażki z Excelsiorem nie miałem absolutnie żadnych wątpliwości, czy wygramy mecz przeciwko Heraklesowi - podsumował Australijczyk.
Komentarze (0)