Brian Priske pracuje w Rotterdamie od około pięciu miesięcy. Duńczyk dołączył do zespołu z klubu, z którym Feyenoord zmierzy się w środowy wieczór na De Kuip, co czyni to spotkanie wyjątkowym zarówno dla Priske, jak i dla Dávida Hancko. Niemniej jednak, trener skupia się głównie na osiągnięciu dobrego wyniku na własnym stadionie.
- Z pewnością jest to możliwe - odpowiedział Priske na pytanie, czy następny mecz może być tylko lepszy niż ten z zeszłego weekendu. - Były emocje, ale jestem zdecydowanie rozczarowany ostatnimi trzydziestoma minutami gry. To największe rozczarowanie podczas mojego pobytu tutaj, gdyż straciliśmy kontrolę nad grą. Z całym szacunkiem dla przeciwników, pozwoliliśmy im dominować i daliśmy RKC szansę na zranienie nas. To mnie rozczarowało.
Priske liczy na większą intensywność gry swojej drużyny w nadchodzącym meczu ze Spartą Praga. - Hancko już zaznaczył, że to nie będzie proste spotkanie. Mecze Ligi Mistrzów zawsze stanowią wyzwanie. Jutro zmierzymy się z drużyną, która składa się z wielu zagranicznych graczy i która od dłuższego czasu tworzy spójny kolektyw. Posiadają oni zdolnych zawodników, którzy mogą sprawić nam trudności w fazie przejściowej, dlatego konieczne jest wyciągnięcie lekcji z ostatniego meczu z RKC.
Priske, oczywiście, dobrze zna trenera Sparty Praga, ale czy to przyniesie korzyści, czy wręcz przeciwnie? - To pytanie, na które jeszcze nie znamy odpowiedzi. Przygotowania przebiegały jak zawsze, lecz oczywiście posiadam już więcej informacji o zespole. Zgromadziliśmy więcej spostrzeżeń. Mam nadzieję, że wyciągnęliśmy wnioski z pierwszych dwóch meczów u siebie, co zdecydowanie jest naszym celem. Chcemy zapewnić kibicom wspaniały wieczór.
Priske jest pytany o największe różnice między "jego" Spartą Praga a obecnym Feyenoordem. - Oba kluby są wiodącymi klubami w swoich krajach i walczą o tytuły mistrzowskie. Różnice kulturowe są zauważalne. Kultura piłkarska i mentalność w Holandii różnią się od tych w Czechach. Trudno to wyjaśnić w skrócie, ale każdy kraj ma swoje normy, wartości i kulturę. To są różnice, które dostrzegam między klubami.
- Presja w Pradze była ogromna. Po moim przyjeździe upłynęło już dziewięć lat od ostatniego mistrzostwa, więc oczekiwania były wysokie. W Feyenoordzie wszystko jest na wielką skalę. Co tydzień na stadionie gromadzi się 45 tysięcy osób, co wywiera znaczący wpływ.
Trener był też pytany o Calvina Stengsa. Priske jest zdania, że może występować jako prawoskrzydłowy lub ofensywny pomocnik. - Może grać zarówno w środku pola, jak i na skrzydle. To zależy od taktyki na przeciwnika oraz od tego, jak może wpłynąć na grę, ale uważam, że jest w stanie dobrze spisać się na obu pozycjach.
Boss poruszył też temat Quintena Timbera. Na konferencji prasowej po raz pierwszy odniósł się do komentarzy Rafaela van der Vaarta i Wesleya Sneijdera. Van der Vaart sugerował, że zrzeczenie się przez Timbera roli kapitana mogłoby pozytywnie wpłynąć na jego występy w barwach Feyenoordu.
- Okej, to dla mnie nowość. Nie postrzegam tego w taki sposób. Quinten jest bardzo samokrytyczny odnośnie swojej gry. Rozmawiałem z nim po meczu z RKC i nie był zadowolony z własnej postawy. Patrząc wstecz, można zauważyć, że Timber wielokrotnie dobrze spisywał się w naszych barwach, nawet jako kapitan drużyny.
Priske również zaprzecza, że relacje są napięte. Duńczyk jest zadowolony z pomocnika i nie zamierza wyznaczać nowego kapitana. - Moje stosunki z Timberem są dobre, nie dostrzegam w drużynie zawodnika, który odczuwałby większą presję. On bierze na siebie odpowiedzialność, ale przede wszystkim musi dawać z siebie wszystko i koncentruje się na tym każdego dnia.
Komentarze (0)