Tjaronn Chery był wysoko na liście trenera Feyenoordu, Freda Ruttena, ale do transferu ostatecznie nie doszło. Pomocnik nadal gra w FC Groningen. Według Erica Gudde, dyrektora generalnego Feyenoordu, zawodnik miał kosztować 5.25 miliona euro. Także dyrektor techniczny, Martin van Geel mówił o tym, że 'Chery był zbyt drogi'. Sam bohater tej historii nie rozumie tego.
- Czytam o tej kwocie i naprawdę nie mam pojęcia skąd się wzięła - mówi Holender w wywiadzie dla gazety Algemeen Dagblad. - To nie leży w mojej gestii, żeby opowiadać o dokładnych sumach w mediach, ale wierzcie mi, że w styczniu byłem dostępny za połowę tej kwoty - odpowiedział Chery, po raz kolejny w pewnym sensie kompromitując działaczy z De Kuip.
Autor dziesięciu bramek w tym sezonie nie ukrywał w rozmowie, że z chęcią zagrałby w Feyenoordzie, ale nikt z Rotterdamu nawet nie skontaktował się z przedstawicielami FC Groningen. 26-latek jednak nie wyklucza przeprowadzi do innego klubu już latem. - Nie jest tajemnicą, że myślę, iż nadszedł czas na następny krok. Tak samo myśli FC Groningen. I nie za tak wysoką cenę, która jest przedstawiana przez Feyenoord - zaznaczył Chery.
Komentarze (0)