AZ Alkmaar

Eredivisie
AFAS Stadion

Nie

21.09

16:45

Fortuna Sittard

Eredivisie
De Kuip

Śro

17.09

20:00

2:0

Cud na Kromme Zandweg: Klub uratowany przez "ojca chrzestnego Feyenoordu"

05.04.2025 10:19; DamianM, 0 komentarzy, Foto @ Feyenoord.nl / Źródło: 1908.nl

W ubiegłym tygodniu Stadion Feijenoord świętował swoje urodziny. Przez 88 lat kibice Feyenoordu przeżywali tam wspólnie wzloty i upadki, tworząc historię, która rozgrywała się w cieniu kultowej Kuip. Zanim jednak klub z Rotterdamu przeniósł się na ten monumentalny stadion, swoje mecze rozgrywał na Afrikaanderplein i Kromme Zandweg – miejscach, które także zapisały się złotymi zgłoskami w klubowych annałach. To tam rodziła się tożsamość Feyenoordu, to tam przetrwano pierwsze burze.

Z okazji rocznicy istnienia stadionu przypominamy historię Kromme Zandweg – a zwłaszcza kluczową, choć często niedocenianą rolę, jaką w dziejach Feyenoordu odegrał przedsiębiorca Isaäk "Sjaak" Barzilaij. To właśnie on uratował klub przed przedwczesnym upadkiem i położył fundamenty pod jego przyszłe sukcesy.

Kryzys roku 1917: Feyenoord na skraju przepaści

Wczesną wiosną 1917 roku młody, lecz dynamicznie rozwijający się klub piłkarski Feijenoord stanął nad przepaścią. Choć Holandia pozostała neutralna podczas I wojny światowej, skutki globalnego konfliktu nie ominęły Rotterdamu. Ruch na rzece Mozie niemal zamarł, a nabrzeża pełne były bezczynnych statków. W portowym mieście zapanował głód, a władze miejskie rozpoczęły rekwirowanie terenów nadających się pod uprawę warzyw.

Jednym z nich było boisko Feijenoordu przy Afrikaanderplein. Zostało zaorane i przekształcone w pole uprawne. Klub, który miał dopiero dziewięć lat, nagle stracił swoje miejsce. Zarząd stanął przed dramatycznym wyborem: albo dzielić boiska z innymi klubami w odległych dzielnicach, albo przenieść się jeszcze dalej na południe, gdzie znajdowały się niewykorzystane pastwiska. Obie opcje wiązały się z ryzykiem utraty kibiców, dla których lokalna tożsamość klubu była jego największą siłą. Pytanie brzmiało: czy "Legion" wiernych fanów pójdzie za klubem na obrzeża miasta?

Sjaak Barzilaij – człowiek, który nie bał się błota

Wówczas na scenę wkroczył Sjaak Barzilaij – czterdziestoletni przedsiębiorca z Brielselaan, handlarz żelazem i statkami, postać dobrze znana w lokalnym środowisku. Część zarządu zwróciła się do niego o pomoc. Barzilaij, znany z życzliwości i ciętego języka, wysłuchał ich uważnie, zapalił cygaro, skinął głową i rzucił: „Z kimś pogadam”.

Z relacji Jaapa Barendregta, syna ówczesnego ogrodnika Feijenoordu, dowiadujemy się, jak wyglądała ta rozmowa. "Barzilaij powiedział mojemu ojcu: 'Ingen, zbuduję boisko na Kromme Zandweg'. Ojciec popukał się w głowę: 'Na bagnach? Kto tam przyjdzie oglądać piłkę?!'. Ale wujek Sjaak tylko się uśmiechnął i powiedział, że widział gorsze rzeczy, a to, co ma w głowie, prędzej czy później zrealizuje."

I rzeczywiście – pół roku później, jesienią 1917 roku, nowe boisko było gotowe.

Nowy dom: Kromme Zandweg

Z determinacją godną wizjonera Barzilaij kupił kilka działek przy Kromme Zandweg, zaledwie kilkanaście minut piechotą od Afrikaanderplein. Posiadał duże zapasy twardego drewna z Ameryki Północnej, którego – ze względu na kryzys wojenny – nie mógł sprzedać na kostkę brukową. Wykorzystał więc ten materiał do budowy stadionu.

Z pomocą firmy Timmerbedrijf Gebroeders Dura (przyszłego Dura Vermeer) wybudował drewniany stadion. Powstało pełnowymiarowe boisko z trybunami, szatniami z bieżącą wodą, elektrycznością, klubowym budynkiem z jadalnią i salą konferencyjną. Było to coś, czego nie miał wtedy żaden inny amatorski klub w kraju.

Wujek Sjaak – pierwszy sponsor, pierwszy profesjonalista

Na nowym obiekcie Feyenoord zaczął się szybko rozwijać. Klub awansował do drugiej klasy rozgrywkowej, przyciągał tłumy, a „Barzilaij Fields” stały się nową twierdzą. Wujek Sjaak nie tylko inwestował w infrastrukturę, ale również wspierał zawodników – po dobrym meczu zostawiał im napiwki w stołówce. To on jako pierwszy opłacił angielskiego trenera Billa Juliana, a później również Harry’ego Waitesa. Był nie tylko filantropem, ale i prawdziwym menedżerem wizjonerem.

W 1922 roku rozpoczął rozbudowę stadionu do 15 000 miejsc. Dwa lata później Feyenoord zdobył swoje pierwsze mistrzostwo kraju. Barzilaij został pierwszym honorowym członkiem klubu i przez kolejne lata wielokrotnie wyciągał go z finansowych tarapatów.

Przekazanie pałeczki i nowy rozdział

W 1927 roku Barzilaij przekazał prawa do stadionu klubowi, a obowiązki dyrektora – zarządowi Feyenoordu. Stadion rozrósł się do 22 000 miejsc w 1935 roku, ale to wciąż było za mało na rosnącą liczbę kibiców. Już w 1931 roku zaczęto planować budowę nowego stadionu – De Kuip. Wujek Sjaak również odegrał istotną rolę w tym przedsięwzięciu i otrzymał dziewięć akcji udziałowych – które do dziś pozostają w rodzinie Barzilaijów.

Choć De Kuip otwarto w 1937 roku, to podczas II wojny światowej, gdy Niemcy zajęli stadion, Feyenoord wrócił na Kromme Zandweg. Ostatecznie opuścił go dopiero w 1950 roku. Dziś po stadionie pozostały już tylko wspomnienia i mural przedstawiający legendy klubu – Pucka van Heela i Bertusa Bula. Ale duch Kromme Zandweg i wkład Sjaaka Barzilaija wciąż żyją w sercach kibiców.

Ten artykuł jest wstępem do książki „Wujek Sjaak Barzilaij – ojciec chrzestny Feyenoordu”, autorstwa jego wnuka Michaela Barzilaija. Premiera już wkrótce – książkę można zamówić na stronie: https://www.banzaipublishers.nl/pre-order

Komentarze (0)

Wyniki 3. kolejka

Gospodarz

Gość

Go Ahead Eagles

0 - 3

Sparta Rotterdam

PSV Eindhoven

4 - 2

FC Groningen

SC Telstar

2 - 2

FC Volendam

SC Heerenveen

1 - 2

FC Twente

FC Utrecht

4 - 1

Excelsior Rotterdam

NEC Nijmegen

3 - 0

NAC Breda

Ajax Amsterdam

2 - 0

Heracles Almelo

Feyenoord Rotterdam

2 - 0

Fortuna Sittard

AZ Alkmaar

? - ?

PEC Zwolle

Zdjęcie Tygodnia

14-21 września

Mnóstwo sytuacji bramkowych, nieuznane gole, czerwone kartki i kontrowersyjne decyzje arbitra – w tym spotkaniu naprawdę nie brakowało emocji.

Video

Feyenoord 1-0 SC Heerenveen

W sobotni wieczór w Rotterdamie podopieczni Robina van Persiego pokonali sc Heerenveen 1:0.

Live chat

DamianM

Ale zgodzimy się, że Hwang póki co ławka. Niemniej, to żadna ujma dla niego. W końcu mamy kim rotować. To wcale nie jest minus. Bo tego też brakowało.

Gość

Jak Valente zagra w miejsce Steijna, to można go przesunąć do ataku za Uedę. Przynajmniej można spróbować jak to wyjdzie

Gość

"Feyenoord pozwolił tylko na pięć celnych strzałów" - to nie zasługa Feyenoordu że rywale kopią jak sieroty.Dziś 2 strzały powinny być zamienione na bramki ale Fortuna je zmarnowałą. To nie tak że nasza obrona jest szczelna, ona przecieka. Poprostu mamy szczęście. Moim zdaniem dziś karny się należał fortunie po faulu marokańczyka.

DamianM

I fajnie ta młodzież uzupełnia się się z Watanabe Ahmedhodžić. Trochę szkoda Steijna, bo widać że Rvp jeńców nie bierze i naprawdę jeszcze ze 2*3 mecze I Valente zagra za Steijna

DamianM

I osobiście uważam, że duet środkowych obrońców naprawdę można na nich polegać. Minusem moim zdaniem są teraz skrzydła. Niestety, Sauera przerosło. A Moussa wiadomo.

DamianM

Z drugiej strony, pozwalamy na wiele, zależy czego. Widziałem post, że "Feyenoord pozwolił tylko na pięć celnych strzałów (tj. między słupki) w pierwszych pięciu meczach ligowych. To najniższy wynik w historii jakiegokolwiek klubu po pięciu meczach od czasu szczegółowej analizy Eredivisie (2010/11).

Gość

Gra jest naprawde słaba i zostawiamy rywalom za dużo miejsca na boisku - póki co się udaje te punkty ciułać - zobaczymy w niedziele - pierwszy poważny test ligowy. Wyjazd do Alkmaar.

DamianM

ten simeone, teraz widze hahahahahahahahahah jaki to jest as

DamianM

ogólnie przyznam, że Van Persie osatnimi wywiadami i faktycznie tym co robi, plusuje. I że gra młodzież i że wchodzi Sliti zamiast Diarry np, że potarfi ściagnąć Steijna mimo, że jest kapitanem. To na duży plus na pewno. Fakt, gra musi być lepsza, ale...

Gość

Sliti to mocno przypomina młodego van Persiego jak zaczynał na De Kuip. Podobny sposób prowadzenia piłki. van Persie też zaczynał na skrzydle i Wenger zrobił z niego napastnika dopiero.

Gość

"– Oceniam zawodników wyłącznie na podstawie tego, co pokazują na treningach i w meczach. Jeden kosztował 300 tysięcy, inny trzy miliony, kolejny jeszcze więcej – to naprawdę nie ma dla mnie większego znaczenia. Liczy się to, co prezentują tu i teraz."

To się chwali van Persiemu że się nie przywiązuje do nazwisk.

Gość

van Dijk jak prawdziwy kapitan ratuje zespół.

Gość

powtórka z de kuip :D

Gość

simeone się rzucił na kibiców :D

Gość

3-2 haha

DamianM

Jutro wielki Kairat ogoli Sporting

Gość

nieuznany

DamianM

Pieżdzi lekko jedzie

Gość

chelsea 3-2 - 3-3 i ja trafie wszystkie wyniki :D

DamianM

Hancko na ławce, to ciekawe też jest

Uczestnicząc w rozmowach na Live Chat potwierdzasz, że zapoznałeś się i akceptujesz jego regulamin.