Wessel Dammers podpisał dzisiaj nowy kontrakt z Feyenoordem. Nowa umowa będzie obowiązywała do 2018 roku. Dla młodego chłopaka, ten kontrakt jest zwieńczeniem sezonu, którego szybko nie zapomni. Latem ubiegłego roku, Dammers został włączony do selekcji pierwszej drużyny i został przemianowany z napastnika na obrońcę. W grudniu 2014 roku spełnił swoje marzenie: w wygranym meczu Ligi Europejskiej ze Standardem Liege zadebiutował w pierwszym zespole.
- Dla młodego zawodnika, nie ma nic piękniejszego, niż być w stanie grać w tych spotkaniach - mówi Dammers. Na początku Wessel musiał przyzwyczaić się do tego, gdy został poproszony przez sztab, żeby skupił się na grze w środku defensywy. - Trenerzy wskazali, że tam będę miał więcej możliwości, więc całkowicie się na tym skupiłem - skomentował wychowanek.
- Następnym krokiem dla niego będzie, żeby w przyszłym sezonie rozpocząć walkę z zawodnikami na swojej pozycji i rozegrać więcej minut w pierwszym zespole - dodaje z kolei dyrektor techniczny, Martin van Geel. Sam Dammers po następnej kampanii oczekuje więcej. - Rok temu byłem szczególnie zadowolony, że dołączyłem do kadry, następnym wyzwaniem jest dla mnie, by bardziej zadomowić się w pierwszym zespole. Co więcej, wciąż czekam na debiut w lidze. W związku z tym, nowy kontrakt jest dla mnie impulsem do tego, aby przekonać do siebie trenerów - mówi Dammers.
Dla Feyenoordu sezon nie skończył się tak, jak planowano. Na Portowców czekają baraże. - Wiemy, o co chodzi. Sezon nie skończył się tak, jak się spodziewaliśmy, ale nadal możemy awansować do europejskich pucharów. Przed nami cztery finały i jestem przekonany, że zrobimy wszystko, aby wygrać - podsumował obrońca.
![]()
![]()
Komentarze (0)