Selekcjoner Frank de Boer nie włączył Justina Bijlowa do składu reprezentacji Holandii. Podczas poniedziałkowej popołudniowej konferencji prasowej De Boer wyjaśnił swój wybór.
- Śledzimy Bijlowa, podobnie jak innych utalentowanych - mówił De Boer. - Ale niech najpierw utrzyma wysoki poziom przez dłuższy czas. To młodzi zawodnicy, którzy mają wzloty i upadki. Mam nadzieję, że te "upadki" będą trwać jak najkrócej - dodał.
Podczas gdy Bijlow nie został wybrany, Marco Bizot otrzymał telefon. Bramkarz AZ ma słaby początek sezonu, a w weekend popisał się głupotą. I to przez to w dużej mierze Kalmary zremisowały 4-4 ze Spartą, mimo, że prowadzili już 0-4.
- Marco miał dobry poprzedni sezon. Ma słabszy okres, ale ocenianie kogoś na podstawie tego też nie wydaje mi się sprawiedliwe. Znam go od dość dawna. Byłem trenerem Ajaksu U-18, gdy tam grał. Znam go i wiem, że sobie poradzi. Udowodnił, że jest po prostu bardzo stabilnym bramkarzem. Miejmy nadzieję, że niedługo wyjdzie z dołka - podsumował dziwną wypowiedź De Boer.
Komentarze (0)