Johan Derksen i René van der Gijp nie szczędzili krytyki pod adresem Robina van Persiego w programie Vandaag Inside. Obaj eksperci poważnie zastanawiają się, czy obecny szkoleniowiec Feyenoordu rzeczywiście posiada odpowiednie kwalifikacje do prowadzenia drużyny na najwyższym poziomie – a także czy potrafi właściwie zarządzać grupą.
– Nie jestem jeszcze w ogóle przekonany, że Van Persie będzie dobrym trenerem – rozpoczął Derksen. – Na początku w Feyenoordzie uznano, że nie ma wystarczających kompetencji, więc poszedł do Heerenveen. Tam podjął kilka niezrozumiałych decyzji, chociażby zmianę bramkarza w momencie, gdy nie było takiej potrzeby. Drużyna prezentowała się przeciętnie, a piłkarze niewiele pokazywali na boisku. Po pół roku w Heerenveen byli wręcz zadowoleni, że Feyenoord zdecydował się go zatrudnić jako pierwszego trenera. Oczywiście, to jego wymarzona praca, ale póki co jeszcze kompletnie nie pokazał, że rzeczywiście wie, co robi – stwierdził Derksen.
W programie wiele kontrowersji wzbudziła też decyzja Van Persiego o przekazaniu opaski kapitańskiej Semowi Steijnowi. Analizując tę sytuację, Van der Gijp nie krył zdziwienia.
– Jeśli przychodzisz z FC Twente do Feyenoordu, to w szatni nikt nie patrzy na ciebie od razu jak na lidera. Na taki status trzeba sobie najpierw zasłużyć. Steijn nie ma ani wystarczonego doświadczenia, ani odpowiedniego wieku, żeby pełnić taką rolę – podkreślił.
– Poza tym wobec Timbera to było po prostu nie w porządku – dodał. Derksen rozwinął ten wątek: – Steijn w ogóle nie powinien był tego przyjmować. Timber od lat jest piłkarzem Feyenoordu, to znakomity zawodnik i idealny kapitan. Tylko dlatego, że teraz rozgląda się za innym klubem, Van Persie postanowił poszukać kogoś innego. A przecież kapitanem zawsze powinien zostać ktoś, kto zna klub od środka i rozumie jego zasady. Kibice też tego kompletnie nie rozumieją.
Gonçalo Borges
Van der Gijp wyraził również swoje wątpliwości dotyczące polityki transferowej prowadzonej tego lata przez Feyenoord. Najwięcej zastrzeżeń wzbudza jego zdaniem sprowadzenie Gonçalo Borgesa. – Czy to nie jest trochę dziwne, że Feyenoord płaci dziesięć milionów euro za portugalskiego chłopaka, który w siedemdziesięciu meczach zdobył raptem trzy bramki? – pytał retorycznie analityk.
– Naprawdę, tyle samo goli potrafi strzelić którykolwiek z chłopaków z Volendam. Weź takiego Veermana – postaw go w Porto, daj mu siedemdziesiąt spotkań i gwarantuję, że też strzeli co najmniej trzy bramki. To tylko pokazuje, że ten transfer jest co najmniej wątpliwy.
Komentarze (0)