Johan Derksen wyraża poważne wątpliwości dotyczące słabego początku Sema Steijna w Feyenoordzie. W programie Vandaag Inside analityk wypowiada się wyjątkowo krytycznie o pomocniku, który latem przeniósł się z Enschede do Rotterdamu z dużymi oczekiwaniami. Jak dotąd Steijn nie zdołał jednak zrobić wrażenia ani na kibicach, ani na ekspertach.
Derksen nie ukrywa zaskoczenia obecną sytuacją: – Uważam to za coś dziwnego. W Twente postrzegałem go jako naprawdę duży talent, był przecież najbardziej bramkostrzelnym pomocnikiem w Holandii. W Feyenoordzie to się z jakiegoś powodu nie przekłada na jakość gry. Myślę jednak, że Van Persie powinien mu poświęcić więcej uwagi, bo Steijn może stać się dla zespołu niezwykle ważnym zawodnikiem. Przecież nie mógł nagle stracić wszystkich swoich umiejętności.
Do tematu wrócił również Valentijn Driessen. – Van Persie nie powinien był nigdy robić z niego kapitana – stwierdził. – To ogromny błąd. Nakłada się na chłopaka presję, której nie musi dźwigać. A poza tym… zmarnował sytuację, którą normalnie wykorzystuje bez wahania. Może to po prostu kwestia poziomu.
Derksen nie zgadza się z tą diagnozą: – Nie wierzę w to. FC Twente, w którym grał Steijn, prezentowało momentami wyższy poziom niż obecny Feyenoord. A on potrafił przecież strzelać gole z rzutów wolnych czy z dystansu. Wygląda na to, że stracił trochę czucia piłki.
Krytyka dotyczy również decyzji Robina van Persiego o zdjęciu z boiska Anisa Hadj Moussy. Według Derksena ta zmiana była całkowicie niezrozumiała. – Van Persie zaczyna zachowywać się jak bezkompromisowy trener z absolutnego topu. Moussa ani razu nie wrócił dobrze do obrony, szczerze mówiąc, on w ogóle nie broni. Ale jeśli chcesz wygrać mecz, to właśnie Moussa jest w stanie zrobić różnicę jedną akcją – dośrodkowaniem, dryblingiem, zwodem. Takiego gracza nigdy się nie ściąga z boiska. On może dać ci zwycięstwo w ostatniej minucie.
Driessen zgadza się z tą opinią: – Można zrozumieć argumenty, dlaczego go zdejmujesz. Ale nie da się wytłumaczyć, dlaczego to właśnie on potrafi wygrywać ci mecze. I dlatego nie powinno się go zmieniać.
Para ekspertów zwraca też uwagę, że Aymen Sliti – który pojawił się na boisku jako zmiennik – nie jest pełnowartościową alternatywą dla Hadj Moussy. – Ten chłopak, który wszedł, owszem, dobrze i sumiennie pracuje w defensywie, ale nic poza tym nie daje. On nie potrafi przesądzać o losach meczów – podkreśla Derksen. Driessen dodaje: – Asysta przy bramce na 2:1 padła przecież po jego akcji. Musisz go po prostu zostawić na boisku, on zawsze coś zrobi.
Derksen zatrzymuje się także przy występie NEC na De Kuip. – Oglądałem ten mecz i zrobiłem szybkie obliczenie. Gdy miałem sześć lat, po raz pierwszy zobaczyłem mecz NEC przeciwko De Valk. Teraz mam 76. Jestem kibicem tej drużyny od siedemdziesięciu lat i jeszcze nigdy nie bawiłem się tak dobrze jak w niedzielne popołudnie. W ostatnich trzydziestu minutach zagrali naprawdę fantastycznie.
Analityk zauważył również, że rezerwowi Feyenoordu niewiele wnieśli do gry, podczas gdy NEC przeprowadzało zmiany zdecydowane i skuteczne. – Nie zapominajmy, że to wszystko zasługa dobrego dyrektora sportowego. Bo ja tych zawodników wcześniej w ogóle nie znałem. On ich ściągnął, podobnie jak chłopaka z AZ. To pokazuje, jak wielkie znaczenie może mieć kompetentny dyrektor sportowy dla klubu.
Komentarze (0)