Cyriel Dessers zdecyduje o swojej przyszłości po finale Ligi Konferencji. Rotterdamczycy są zainteresowani dłuższą współpracą z napastnikiem i są skłonni przekazać do KRC Genk uzgodnione cztery miliony euro. Ważnym pytaniem jest, czy uda się dojść do porozumienia z samym Dessersem.
- Nie patrzę na ten finał przez pryzmat ostatniego meczu dla tego klubu. Nie widzę w nim 'ostatniego tańca' czy czegoś z rodzaju pożegnania. Poprosiłem też mojego agenta, aby nic nie mówił, nie chcę o tym słyszeć. Często powtarzam, że jestem tu bardzo szczęśliwy. Mam 27 lat, może to jest szansa, aby spróbować sił za granicą. Ale nie zawsze trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie, o tym też pamiętam.
Finał z AS Roma
Napastnik Feyenoordu zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie i że 25 maja wszystko musi zagrać idealnie. - Zagram przeciwko włoskiej drużynie po raz pierwszy. Nie mogę się doczekać rywalizacji z zawodnikami na tym poziomie. Będzie to niezłe wyzwanie. Na pewno bezie sporo wali, tak jak z obrońcami Marsylii.
- Widzisz, jak bardzo boli przegranie takiego finału - mówi Dessers o przegranym finale Ligi Europy przez Rangers FC. - Kiedy to widzisz, wiesz, po której stronie nie chcesz być. I to może pomóc. To wyjątkowa okazja i musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wygrać ten mecz.
Komentarze (0)