Dirk Kuyt zakończył karierę, ale to nie sprawiło, że legenda rzadziej odwiedza stadion. Były napastnik ogląda każdy domowy mecz jako kibic. Wielokrotny reprezentant kraju nie żałuje decyzji o rozstaniu z futbolem. - Ani przez moment - raz jeszcze zaznacza w rozmowie dla gazety De Telegraaf.
- Dziwnie przeżywa się mecz domowy Feyenoordu jako obserwator. Dwadzieścia lat stałem pomiędzy piłkarzami na boisku. Teraz jestem na trybunach, gdzie mam doskonały widok na grę. Taktyka drużyny jest lepiej widoczna, widać wszystkich zawodników...Podoba mi się to, podobnie jak atmosfera - dodaje Dirk.
Kuyt zdecydował, że na żywo będzie oglądał tylko mecze w Rotterdamie. - Inaczej przez cały tydzień byłbym w rozjeździe. W ten weekend jestem w Stambule, gdzie zostałem zaproszony na wesele. W niedzielę będę z powrotem na mecz i obejrzę go na swojej kanapie - zakończył legendarny Kuyt.
Komentarze (0)