Royston Drenthe nie uważa, że powrót do ligi holenderskiej będzie hańbą. Zawodnik chciałby wrócić do swojego domu. Do Rotterdamu. - Ujmę to tak: chciałbym znów wpaść do gorącej kąpieli z kibicami i tym klubem. Nie tylko ze względu na Feyenoord, ale na to, że Rotterdam jest moim domem - mówi były zawodnik m.in Realu Madryt i Evertonu.
- W Rotterdamie spędziłem wiele lat. Nie uważam, że ponowna gra w Eredivisie była by czymś złym. Nigdy nie patrzałem negatywnie na powrót do Feyenoordu lub w ogóle do Holandii. Holenderska liga w porównaniu do tych, co grałem, jest dużo cichsza a ludzie myślą trzeźwiej. To jest główny powód, dla którego chciałbym wrócić do Holandii. Zwłaszcza do Rotterdamu, mojego miasta, uwielbiam być w domu - wyznał Drenthe.
Gdy latem Feyenoord się zgłosi, piłkarz nie będzie się długo zastanawiać. - Jeśli będę miał okazję grać dla Feyenoordu to na pewno będzie to opcją, nie mówię nie. Feyenoord ma fanatycznych kibiców a blisko mnie byłoby wielu przyjaciół. Jestem otwarty, ale to nie zależy tylko ode mnie - mówi Rotterdammer, który w pierwszym zespole Feyenoordu występował w latach 2005 i 2007.
Komentarze (0)