Po Rosji i Chorwacji, mamy dla Was rozmowę Davidem Ederem, dziennikarzem Sky Sport Austria, który pisze o WAC, a dokładnie o Wolfsberger AC, czyli ostatniej i teoretycznie najsłabszej drużyny w grupie K Ligi Europy.
Na samym początku dziennikarz od razu nam zaznacza: - To WAC, Wolfsberger AC lub Wolfsberg (nawiązując do miejscowości Wolfsberg w Karyntii). Te 3 wersje są poprawne. Piszę o tym, bo wielu zagranicznych dziennikarzy popełnia błąd gramatyczny.
A teraz czas na rozmowę o samym WAC. - Gra w Europie jest dla nich czymś ponad stan obecnie. Bundeslidze (I liga) grają dopiero od 2012 roku. Od lat dążyli do pozostania w lidze. Były trener Ilzer był kluczem do zmian, które zeszłego lata (2019) przejął Gerhard Struber. Za jego czasów (do listopada 2019) zespół prawdopodobnie osiągnął dotychczasowy szczyt, pokonując Mönchengladbach 4:0 na wyjeździe w fazie grupowej poprzedniego sezonu - wspomina Eder.
- Od początku 2020 roku trenerem Wolfsberger AC jest Ferdinand Feldhofer. Udało mu się ponownie zająć 3. miejsce, co doprowadziło do rywalizacji w fazie grupowej EL po raz drugi z rzędu (i drugi w całej historii klubu).
- Feldhofer miał do czynienia z wieloma zmianami w składzie latem (odeszli m.in Weissman, Schmid, Schmitz). Teraz 100% muszą wycisnąć z całkowicie nowego składu. Z Dario Vizinger mają bardzo interesującego następcę Shona Weissmana. WAC zapłacił prawie milion euro za sprowadzenie go ze słoweńskiej drużyny Celje. Jest zdecydowanie rekordowym transferem klubu. Liendl (który grał w Twente) jest rozgrywającym i głową zespołu - charakteryzuje dalej dziennikarz.
- WAC będzie miał szansę w tej grupie tylko wtedy, gdy ich podejście taktyczne będzie właściwe i jeśli uda im się wywrzeć presję na przeciwników siłą fizyczną. To jest ich nadzieja.
- WAC to bardzo mały klub, pod względem kibiców nieporównywalny z Feyenoordem. W Austrii Feyenoord jest postrzegany jako klub z ogromną historią i tradycją. Jednak w ostatnich latach to Ajax był w centrum uwagi (ze względu na występy w CL, a także pojedynki z Red Bull Salzburg i Rapidem Wiedeń).
- Z mojego punktu widzenia Feyenoord wydaje się bardziej atrakcyjny dla austriackich fanów niż CSKA Moskwa. A Dinamo z kolei to inna historia, , ponieważ jest niedaleko granicy, a w Austrii mieszka wielu Chorwatów. Trudno jednak mi jest wskazać faworyta tej grupy. To wyrównana grupa, w której - na papierze - najmniejsze szanse ma WAC.
- Ale trenerowi Feldhoferowi odpowiada taki status w tej grupie. Nie mają nic do stracenia, ale mogą komuś urwać punkty. Austriackie gazety różnie na to patrzą. Z jednej strony, brakuje w tej grupie zespołu z lig top 5 Europy. Ale WAC nie radzi sobie w tej chwili zbyt dobrze (tylko jedno zwycięstwo na 4 mecze w lidze, choć z trudnymi przeciwnikami), więc media nie są zbyt optymistyczne co do występów w Lidze Europy.
- Jeśli do tego czasu uda im się osiągnąć najwyższy poziom, mogą stać się trudnym rywalem dla innych drużyn (i pokazali to w zeszłym sezonie).
- A na koniec wrócę do Feyenoordu. Ernst Happel jest tu oczywiście bardzo dobrze pamiętany. Jego imieniem nazwano stadion narodowy w Wiedniu.
Komentarze (0)