Eljero Elia dostał gęsiej skórki, kiedy w czternastej minucie wczorajszego meczu ze Spartą Rotterdam oddano hołd zmarłemu Johanowi Cruijffowi. - Był to fantastyczny gest w stronę największego piłkarza i trenera, jakiego widziała holenderska piłka - powiedział Elia po charytatywnym meczu.
Piłkarz przebywał jeszcze w domu, gdy usłyszał o śmierci Johana Cruyffa w wieku 68 lat. - Nigdy nie widziałem go jako piłkarza, ale widziałem za to wiele filmów z nim. Gdy grałem w Hamburgerze SV, trener Ricardo Moniz nosił pod ubraniem koszulkę Cruyffa. Był chyba jego największym fanem - przypomina skrzydłowy.
W spotkaniu ze Spartą, Elia w 63. minucie został zastąpiony przez Nigela Roberthe. - Mówią, że wygląda trochę jak ja - mówi. - Lubię jego styl gry. To po jego akcji otrzymaliśmy rzut karny - kontynuował.
W pierwszym zespole nieoficjalnie zadebiutowali też Melvin Kingsale i Rashaan Fernandes. - Widać było, że na początku byli trochę zdenerwowani, ale z czasem było już wszystko dobrze. Mają ogromny potencjał i mam nadzieję, że w przyszłości będą wiele znaczyć dla Feyenoordu. Jeśli uda mi się czegoś ich nauczyć, zrobię to z wielką przyjemnością - podsumował Elia.
Komentarze (0)