Unai Emery, szkoleniowiec Aston Villi, podczas konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie w Lidze Europy z Feyenoordem, podkreślał, jak wielkim wyzwaniem jest gra na De Kuip. Hiszpański trener odniósł się do atmosfery panującej w Rotterdamie, obecności holenderskich piłkarzy w swojej drużynie oraz do bogatej historii obu klubów na arenie europejskiej.
Emery został zapytany o rolę rodaków gospodarzy w swojej ekipie. – Tak, zdarza się, że w szatni słychać język niderlandzki, ale każdy z zawodników bardzo dobrze posługuje się również angielskim. Sam pochodzę z Kraju Basków i wiem, jak istotne jest pielęgnowanie własnego języka. Dlatego rozumiem, że dla piłkarzy takich jak Lamare Bogarde, który pochodzi stąd, czy dla innych Holendrów w zespole, ten mecz może być wyjątkowy – wyjaśnił trener.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że dobrze zna realia gry na De Kuip. – Wiem, jak ciężko jest tutaj zwyciężyć. Wyjazdy w europejskich pucharach zawsze są wymagające, a Feyenoord w poprzednim sezonie spisywał się świetnie w Lidze Mistrzów. Każda drużyna miała w Rotterdamie trudne chwile. Sam grałem tu z Sevillą i przegraliśmy 2:0. Doskonale pamiętam, jak niesamowicie kibice wspierają swoją drużynę. Dlatego naszym celem jest narzucenie własnego stylu gry, zachowanie koncentracji taktycznej i indywidualnej oraz pełne skupienie przez pełne 90 minut. To będzie nasz pierwszy krok do sukcesu – mówi Emery.
De Kuip – miejsce święte dla Aston Villi
Hiszpan przypomniał również o historycznym związku jego obecnego klubu z rotterdamskim stadionem. – Dla Aston Villi Rotterdam to szczególne miejsce. W 1982 roku właśnie tutaj zdobyliśmy Puchar Europy i to wydarzenie na zawsze pozostanie w pamięci naszych kibiców. Rok temu mierzyliśmy się z Bayernem Monachium i to też był wyjątkowy moment. Teraz mamy kolejną okazję, by zapisać nową kartę historii i jednocześnie budować przyszłość naszego klubu – podkreślił.
Emery oddał również hołd sukcesom rywali. – Szanujemy Feyenoord, bo to klub, który w 1970 roku zdobył Puchar Europy i później dwukrotnie grał w finałach Ligi Europy. De Kuip to stadion, na którym zawsze czuć europejską atmosferę. Musimy pozwolić sobie na to, aby odczuwać emocje – poczuć historię, ale też skupić się na teraźniejszości. Jako zespół, jako klub i razem z naszymi kibicami chcemy przeżyć to wszystko wspólnie. Sam czuję to niezwykle mocno i staram się przekazać te emocje moim piłkarzom – dodał szkoleniowiec.
Problemy kadrowe Aston Villi
Aston Villa przyjechała do Rotterdamu w osłabionym składzie. – Sancho jest chory. Trenował dziś rano, ale nie znalazł się w kadrze meczowej. Poza nim brakuje nam tych samych zawodników co wcześniej: Onany, Tielemansa, Barkleya i Tyrone’a Mingsa. Mimo to mamy wystarczająco dużo jakości, zarówno indywidualnie, jak i jako drużyna, by zaprezentować wysoki poziom – uspokoił Emery.
Trener „The Villans” przyznał, że dzisiejsze starcie to doskonała okazja do sprawdzenia siły jego drużyny. – Feyenoord przewodzi w tabeli swojej ligi, w poprzednim sezonie pokazał się znakomicie w Lidze Mistrzów i teraz jest niezwykle zmotywowany. Dla nas to będzie ogromny test, zarówno pod względem drużynowym, jak i indywidualnym – zakończył Hiszpan.
Komentarze (0)