Kolejny rok, kolejne rozczarowanie. Feyenoord Rotterdam znów nie zagra w europejskich pucharach. Pomijając ich kwalifikacje. W czwartkowy, późny wieczór Portowcy przegrali 1-2 z Kubaniem Krasnodar i w dwumeczu okazali się dużo gorszym zespołem, co tym samym poskutkowało odpadnięciem. Nam, kibicom, pozostaje ponownie tylko liga holenderska i krajowy puchar. Nic więcej, kolejny raz...
Komentarze (3)
mefius1
dobrze prawisz GAV, choć wolałbym to napisać w szczęśliwszych okolicznościach przyrody.
GAV
Najwyrazniej nad Feyenoordem jakies fatum wisi, wczoraj pechowo niewykorzystane sytuacje (karny, glowki Immersa),kilka tygodni temu pechowe losowanie LE (Kuban wiadomo europejska czolowka) a nasza pozycje w lidze zawdzieczamy jakzeby inaczej pechowemu kalendarzowi (nowa sila Eredivisie PEC Zwolle, Twente) nawet przyjaciele Feyenoordu kapneli sie kilka tygodni temu ze cos tu jest nie halo i zaoferowali tak bardzo nam potrzebna pomoc finansowa ale Van Geel sie wypiol, no to teraz bedziemy sie z prezesem rozkoszowac jedynie Eredivisie i punktowac sredniakow ligowych, najblizsza okazja juz w weekend Roda Kerkrade.
mefius1
trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, że sukces, jakim jest miejsce na podium w Eredivisie jest raczej wyrazem słabości naszej ligi, niż świadczy o sile Feyenoordu. sam potencjał nie wystarczy, jeśli brakuje w zespole dośwadczenia, jeśli za mało w nim boiskowych wyjadaczy, którzy rozegrali trochę meczów w LM czy LE. bez zainwestowania kilku milionów euro w drużynę sytuacja będzie się powtarzać.