W derbach Rotterdamu Feyenoord sięgnął po trzy punkty, choć styl zwycięstwa pozostawił wiele do życzenia. Bramki Ayase Uedy i Sema Steijna przesądziły o wygranej 2:1 nad Excelsiorem, jednak przebieg meczu daleki był od jednostronnego. Gospodarze kilkukrotnie poważnie zagrozili bramce sąsiadów, obijając słupki i zmuszając do nerwowych interwencji defensywę gości. Ostateczny rezultat to w dużej mierze zasługa szczęścia oraz skuteczności w kluczowych momentach, bo sam Feyenoord zaprezentował się słabo i nie był w stanie zdominować lokalnego rywala tak, jak oczekiwaliby tego kibice.
Derby od pierwszych minut toczyły się w szybkim tempie, a bardziej zdecydowanie ruszył do ataku Excelsior. Już w 9. minucie gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Derensiliego Sanchesa Fernandesa. W tej sytuacji nie najlepiej spisał się bramkarz Feyenoordu, Timon Wellenreuther. Kilka minut później ten sam zawodnik był bliski podwyższenia na 2:0, lecz tym razem golkiper gości zrehabilitował się udaną interwencją.
Feyenoord zdołał się podnieść dopiero po dwudziestu minutach gry. Uderzenie Quintena Timbera obronił jeszcze Calvin Raatsie, ale przy dobitce Ayase Ueda był już bezradny – zrobiło się 1:1. W 35. minucie goście całkowicie odwrócili losy meczu: Leo Sauer posłał znakomitą piłkę w pole karne, a Sem Steijn świetnie ją przyjął i mocnym strzałem zapewnił swojej drużynie prowadzenie 2:1.
Po przerwie wydawało się, że Feyenoord opanował wydarzenia na boisku, ale gospodarze szybko udowodnili, że nie zamierzają odpuszczać. Już na początku drugiej połowy Mike van Duinen miał znakomitą sytuację, lecz fatalnie spudłował. Chwilę później kibice Excelsioru łapali się za głowy – w odstępie kilku sekund zarówno Arthur Zagré, jak i Gyan de Regt trafili w słupek.
Feyenoord w ofensywie odpowiadał znacznie rzadziej. Najbliżej powodzenia był Sem Steijn, lecz jego strzał z rzutu wolnego trafił w boczną siatkę. W końcówce goście musieli bronić wyniku – groźnie główkował jeszcze rezerwowy Bronkhorst, a Anel Ahmedhodžić omal nie skierował piłki do własnej bramki. Ostatecznie jednak Feyenoord dowiózł skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka.
Podopieczni Van Persiego mogą cieszyć się z kompletu punktów, lecz styl gry pozostawia sporo do życzenia. Podobnie jak tydzień wcześniej przeciwko NAC Breda, Rotterdamczycy zwyciężyli po ciężkiej walce i niepewnej grze w defensywie. Excelsior miał wiele okazji, by wyrwać choćby remis, ale tym razem szczęście było po stronie Feyenoordu. Po dwóch kolejkach ekipa z De Kuip ma na koncie sześć punktów, choć jej forma wciąż budzi pytania.
Excelsior 1-2 Feyenoord
9’ Sanches Fernandes – 1:0
22’ Ueda – 1:1
35’ Steijn – 1:2
Skład Feyenoordu: Wellenreuther; Lotomba (57’ Nieuwkoop), Ahmedhodžić, Watanabe, Bos (57’ Smal); Hwang (45’ Targhalline), Timber, Steijn; Hadj Moussa, Ueda, Sauer (66’ Slory).
Komentarze (0)