FC Luzern w ostatnim meczu przed konfrontacją z Feyenoordem również zremisowało, ale w lidze. W pojedynku 2. kolejki szwajcarskiej Super League padł remis 2-2 przeciwko FC Sankt Gallen.
Trener Fabio Celestini musiał dokonać na to spotkanie kilku zmian w swoim składzie. W porównaniu do meczu z zeszłego tygodnia, na boisku nie pojawili się kontuzjowani Marius Müller, Pascal Schürpf i Dejan Sorgic. Na liście nieobecnych znajdowali się też Samuele Campo, Tsiy Ndenge i Samuel Alabi. To sprawiło, że w bramce zadebiutował chociażby Vaso Vasic. Co ciekawe, trener nie zapełnił ławki i nie miał niej żadnego ofensywnego zawodnika.
Już po upływie piętnastu minut wydawało się, że gospodarze zemszczą się za poprzedni finał Pucharu Szwajcarii. A wszystko za sprawą bramki Victora Ruiza w 2. minucie. Dziesięć minut później podwyższył Boris Babic. Środkowy obrońca FCL Marco Burch przegrywa decydujący pojedynek i domaga się faulu. Sędzia Adrien Jaccottet jednak nic nie odgwizdał, a VAR nie interweniował.
St.Gallen ma wszystko pod kontrolą, aż do żółto-czerwonej kartki dla napastnika Youana w 26. minucie. Od tego momentu drużyna gospodarzy przestaje naciskać, a FC Luzern ma dłuższe fazy posiadania. I mur w końcu padł, dosłownie w samej końcówce. Najpierw w 81. minucie kontaktową bramkę zdobył Ugrinic, a w ostatniej minucie doliczonego czasu gry Varol Tasar uratował remis.
Po dwóch kolejkach FC Luzern jest siódme w tabeli z jednym punktem na koncie.
Luzern: Vasić; Farkas (80. Sidler), Schulz, Burch, Frýdek; Tasar, Gentner, Grether (61. Badstuber), Ugrinić; Ndiaye, Alounga (67. Emini).
Komentarze (0)