Feyenoord przygotowuje się do ratowania swojego bytu w Lidze Europy. W przyszłym tygodniu Stadionowi zmierzą się z FCSB, zespołem, który przechodzi przez wyjątkowo trudny sezon i ponownie musiał przełknąć gorzką pigułkę. Podczas gdy Feyenoord potrzebuje zwycięstwa, by zachować nadzieję na awans do fazy play-off, rumuński mistrz zmaga się zarówno z problemami sportowymi, jak i narastającą frustracją wewnątrz drużyny.
W środę FCSB poniosło dotkliwą porażkę 0:3 w Pucharze Rumunii, przegrywając z UTA Arad. Zespół od pierwszej połowy musiał grać w dziesiątkę po czerwonej kartce dla debiutanta Roberta Necșulescu. Ten wynik nie oznacza jednak natychmiastowej eliminacji, ponieważ format rozgrywek Cupa României obejmuje fazę grupową. To między innymi dlatego FCSB wystawiło w tym meczu głównie rezerwowych. Klub wciąż zajmuje drugie miejsce w grupie B i ma realne szanse na awans.
Rumuńskie media szeroko komentowały ten mecz, określając atmosferę wokół drużyny mianem kryzysowej. W lidze sytuacja FCSB także nie napawa optymizmem – aktualny mistrz Rumunii spadł na dziewiąte miejsce, tracąc aż czternaście punktów do lidera. Podczas programu GSP Live dyskutowano m.in. o kolejnych utraconych punktach oraz o zawodnikach, których – zdaniem kontrowersyjnego właściciela Gigi Becaliego – należy poddać ponownej ocenie. W studio zapowiedziano również nadchodzące derby z Dinamem Bukareszt, ostatni ligowy sprawdzian przed konfrontacją z Feyenoordem.
Jednym z najbardziej zaskakujących wątków w kontekście najbliższych spotkań jest sytuacja Dennisa Politicia, sprowadzonego latem za niemal milion euro. Zawodnik po raz kolejny przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. Przeciwko UTA Arad sztab szkoleniowy postawił w ofensywie na dwóch młodzieżowców. To już drugi z rzędu mecz, w którym Politic nie pojawił się na murawie. Co więcej, w ciągu ostatnich trzech miesięcy aż dziewięciokrotnie nie zagrał ani minuty, a od 1 listopada uzbierał zaledwie 36 minut we wszystkich rozgrywkach.
Narastająca frustracja i zmiany kadrowe
To nie koniec wewnętrznych napięć. Rumuńskie doniesienia wskazują, że Politic nie jest jedynym zawodnikiem, którego przyszłość w klubie stoi pod znakiem zapytania. Wraz ze zbliżającym się zimowym oknem transferowym kilku graczy ma znaleźć się na tzw. czarnej liście. Malcom Edjouma prawdopodobnie będzie pierwszym, który odejdzie – jego kontrakt wygasa 1 stycznia. Lewy obrońca David Kiki praktycznie nie gra i ma zostać wyłączony z kadry na ligę oraz europejskie puchary. Z kolei napastnik Denis Alibec, zmagający się z kontuzjami i – według Becaliego – poddany niedawno operacji bez zgody klubu, również wydaje się być na wylocie.
Władze FCSB rozpoczęły już proces przebudowy składu. Klub zakontraktował środkowego obrońcę Andre Duarte, a kolejne wzmocnienia – zarówno w defensywie, jak i w drugiej linii – mają pojawić się w najbliższych tygodniach.
Tymczasem FCSB, podobnie jak Feyenoord, ma po pięciu kolejkach zaledwie trzy punkty w Lidze Europy.
Komentarze (0)