Leroy Fer i reszta drużyny rozgromili Bredę 7-1 i zameldowali się w finale Pucharu Holandii. Pomocnik został zastąpiony w przerwie, kiedy Portowcy prowadzili już 5-0. W przypadku upomnienia, Leroy nie zagrałby w decydującym meczu.
Drużyna z Rotterdamu źle rozpoczęła sezon, ale teraz jest na trzecim miejscu i w finale krajowego pucharu. - Wszystko zależy od nas - mówi Fer. - Chcemy wygrywać od meczu do meczu - dodaje.
Powoli znów mówi się o możliwym mistrzostwie. - Jeszcze cztery miesiące większość uznałaby nas za szaleńców, gdybyśmy o tym mówili. A teraz jesteśmy, gdzie jesteśmy. Chcemy spróbować wygrać każde spotkanie - zapowiedział na koniec pomocnik.
Komentarze (0)