Feyenoord zakończył swój drugi mecz sparingowy w letnim okresie przygotowawczym remisem 1:1. Rywalem drużyny z Rotterdamu była belgijska Royale Union Saint-Gilloise, która już niebawem rozpoczyna rozgrywki ligowe i prezentowała się zdecydowanie lepiej pod względem fizycznym. Pomimo braków kadrowych trener Robin van Persie mógł być przynajmniej minimalnie zadowolony z postawy swojego młodego zespołu, który w drugiej połowie zdołał odrobić straty.
Spotkanie rozpoczęło się dość obiecująco dla Feyenoordu. Już w początkowej fazie meczu drużyna stworzyła kilka sytuacji ofensywnych – groźnie atakowali Ayase Ueda oraz Thomas Beelen. Ueda oddał strzał po dobrym podaniu Slory’ego, ale piłka została zablokowana. Z kolei Beelen po dośrodkowaniu z rzutu wolnego autorstwa Hadj Moussy, skierował piłkę w stronę bramki klatką piersiową, czym sprawił spore problemy bramkarzowi Unionu, który ostatecznie wybił ją na rzut rożny. Ten jednak nie przyniósł żadnego zagrożenia.
W miarę upływu czasu Feyenoord zaczął tracić kontrolę nad grą, zwłaszcza w defensywie. Brak spokoju w rozegraniu piłki zaowocował groźnym uderzeniem Sofiane’a Boufala, które bramkarz Justin Bijlow z trudem sparował na poprzeczkę. Chwilę później zrobiło się jeszcze groźniej – belgijska drużyna wywalczyła dwa rzuty karne w krótkim odstępie czasu. Pierwszy z nich zmarnował Fuseini, który uderzył obok słupka. Drugi jednak, podyktowany po faulu Tabiriego, Boufal już wykorzystał, otwierając wynik meczu na 0:1.
Tuż przed przerwą Feyenoord mógł stracić kolejną bramkę po katastrofalnym błędzie w rozegraniu. Słabe podanie do bramkarza zmusiło Bijlowa do interwencji poza polem karnym – golkiper sfaulował Makaté i został ukarany żółtą kartką. Na szczęście dla gospodarzy, wykonawca rzutu wolnego posłał piłkę wysoko ponad bramką. Przewaga fizyczna i organizacyjna Union Saint-Gilloise była wyraźnie widoczna – Belgowie są znacznie dalej w przygotowaniach do sezonu niż Feyenoord.
Asysta Zinhagela i wyrównanie Bullaude
Po przerwie Robin van Persie wprowadził do gry wielu nowych zawodników, a opaskę kapitana przejął Calvin Stengs z rąk In-Beoma Hwanga. Już na początku drugiej części meczu Feyenoord dał sygnał do ataku – Ueda otrzymał dokładne podanie od Thijsa Kraaijevelda, ograł rywala i uderzył lewą nogą. Piłka odbiła się jednak od słupka.
Niedługo później Stengs spróbował szczęścia strzałem z dystansu, ale jego próba była zbyt lekka, by zaskoczyć belgijskiego bramkarza. Kraaijeveld nadal wyróżniał się na tle kolegów – młody pomocnik, występujący tym razem jako środkowy obrońca, imponował precyzyjnymi podaniami. W 54. minucie uruchomił znakomitym podaniem Steijna, lecz ten nie zdołał stworzyć realnego zagrożenia.
Feyenoord z minuty na minutę coraz śmielej atakował, co skłoniło Van Persiego do przeprowadzenia trzech zmian w 60. minucie – na boisku pojawili się Stephano Carrillo, Julian Carranza oraz Jayden Candelaria, zastępując odpowiednio Steijna, Uedę i Smala.
Świeża energia szybko przyniosła efekt. W 72. minucie, po precyzyjnie wykonanym rzucie rożnym przez zaledwie 16-letniego Zinhagela, Ezequiel Bullaude strzałem głową doprowadził do wyrównania. Feyenoord poszedł za ciosem i chwilę później nawet zdobył drugiego gola – Carrillo trafił do siatki, lecz arbiter dopatrzył się pozycji spalonej i bramka została anulowana.
W końcówce obie drużyny miały jeszcze kilka okazji, ale wynik nie uległ już zmianie. Spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem, który – biorąc pod uwagę fazę przygotowań i skład personalny – może być dla Feyenoordu cennym sygnałem na przyszłość.
Feyenoord - Union Saint-Gilloise 1-1
31' Boufal 0-1 (P.)
72' Bullaude 1-1
Feyenoord w 1. połowie: Bijlow; Tabiri, Beelen, Giersthove, Smal; Targhalline, Hwang, Steijn; Hadj Moussa, Ueda, Slory.
Feyenoord w 2. połowie: Wellenreuther; Otte, Kraaijeveld, Plug, Smal (63' Candelaria); Steijn (63' Carranza), Bullaude, El Harmouz (77' Zerrouki); Stengs, Ueda (63' Carranza), Zinhagel (77' Rust).
Komentarze (0)